Do incydentu doszło w kościele Ojców Franciszkanów w Jaśle. W trakcie komunii uwagę wiernych zwróciło nietypowe zachowanie dwójki nastolatków - gimnazjaliści mieli śmiać się i szeptać. Jeden z duchownych, zaintrygowany sytuacją, poszedł za nimi na tył kościoła. Wtedy znalazł leżący na podłodze komunikant; kolejny, leżący przed świątynią, podniosły parafianki.
16-latek i jego koleżanka przyznali się do winy. Ponieważ są nieletni, nie usłyszeli zarzutów; ich sprawą zajmie się sąd rodzinny. W przypadku osób dorosłych za podobny czyn - czyli obrazę uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie "przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych" - grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Kilka lat temu obowiązujące przepisy zaskarżyła Doda, która za obraźliwe słowa o biblijnych prorokach została skazana na 5 tys. zł grzywny. TK uznał wówczas, że karanie za obrazę uczuć religijnych jest konieczne, bo debata w kwestiach dotyczących religii musi się toczyć w sposób kulturalny i cywilizowany. Przeciwnicy tej decyzji argumentują jednak, że państwo z założenia powinno być bezstronne w kwestiach wolności religii i sumienia, więc nie powinno się zajmować takimi sprawami.
Czy sądy powinny ścigać za obrazę uczuć religijnych?
"Opluwanie ludzi tylko dlatego, że w coś wierzą, jest prostackie i burackie. Wolność słowa też ma swoje granice" - pisze na forum tvn24.pl użytkownik Knot.
"Nie można obrażać kogokolwiek w sferze publicznej. Obrazę, w tym grube żarty, można sobie w ścisłym gronie uprawiać, a nie prowokacyjnie poruszać całą Polskę jakimiś demonstracjami. Nikt nikogo nie zmusza do wiary w cokolwiek, ale szacunek trzeba mieć do każdego" - dodaje internauta o nicku Godek.
"Przedmiot czyjegoś kultu czy wiary mnie może brzydzić, śmieszyć, być odrażającym czy zwyczajnie głupim. Mam prawo tak czuć i, co więcej, mam prawo o tym głośno mówić. I nie ma tu miejsca na żaden artykuł z kodeksu karnego. Nie wiem, czego tu prawnicy mądrzący się w temacie nie mogą pojąć" - pisze na forum wyborcza.pl malagosia.
"Jeżeli potrzebne jest karanie "zastępowania argumentów merytorycznych zniewagami", to dlaczego karzemy takie zachowanie tylko wtedy, gdy tematem jest religia lub przedmiot czci religijnej?" - dodaje na naszym forum użytkownik o nicku sp48k.
A ty co o tym myślisz? Daj znać w komentarzach!