Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasWyobraź sobie świat bez szczoteczek do zębów, pasty, nici dentystycznej i płynu do płukania. Wszyscy musieli mieć wtedy próchnicę, ubytki, sczerniałe, bolące i wypadające zęby, prawda? Jednak badania kości naszych przodków sprzed kilkunastu tys. lat pokazują, że mieli zęby w doskonałym stanie.
Naukowcy wskazują na dwie bardzo duże zmiany w naszym sposobie życia. Pierwsza z nich wydarzyła się kilkanaście tysięcy lat temu, gdy nasi przodkowie zaczęli przechodzić z wędrownego na osiadły tryb życia.
Gdy ludzie żyli jako wędrowni pasterze i myśliwi, próchnica pojawiała się tylko u ok. 5 proc. populacji (dziś to ok. 90 proc). Naukowcy sądzą, że problemy z zębami pojawiły się wraz ze... wzrostem populacji.
Ludzie w osadach mieli coraz więcej dzieci, niż gdy żyli jako wędrowcy (m.in. dzięki pewniejszym źródłom pożywienia). Jednak większa liczba ciąż negatywnie odbiła się na stanie uzębienia kobiet . Zmiany hormonalne mogą przyczyniać się do zapalenia dziąseł, zmienia się też poziom pH w śliny, co pogarsza jej zdolność do przeciwdziałania kwasom, które niszczą zęby.
Kolejną przyczyną była zmiana diety - z warzyw i mięsa na zboża, które są bogate w węglowodany. A te z kolei stanowią pożywienie dla bakterii, które przyczyniają się do powstawania próchnicy i innych chorób zębów.
Jednak stosunkowo zdrowe zęby znajdowano także w szczątkach ludzi z dużo późniejszych okresów. Np. u mieszkańców starożytnych Pompei , których ciała zostały zakonserwowane po erupcji wulkanu w 79 roku naszej ery, odkryto "perfekcyjnie zdrowe zęby".
Drastyczne pogorszenie nastąpiło w czasach nowożytnych, około XVIII wieku, gdy biału cukier przestał być dobrem luksusowym i zaczął stawać się coraz tańszy i bardziej powszechny.
W ten sposób zaczęliśmy dostarczać do organizmu o wiele, wiele więcej cukru niż ze zbóż i owoców. To przyczyniło się do masowych problemów z zębami.
Te dwa czynniki - dieta bogata cukry i zwiększenie populacji - sprawiły, że problemy z zębami stawały się coraz częstsze. Jednak próchnica pojawiała się od zawsze - i już nasi prehistoryczni przodkowie starali się ją leczyć.
Włoscy naukowcy zbadali szczątki człowieka sprzed ponad 14 tys . lat temu, i odkryli... ślady prób usuwania próchnicy w zębach.
Z kolei na terenie dzisiejszego Pakistanu odkryto szczątki przed ok. 7-9 tys. lat , na których znaleziono dowody wiercenia dziur w zębach, najprawdopodobniej w celu leczenia próchnicy. Ludzie w tych czasach mogli używać do borowania ręcznych wierteł, napędzanych łukiem (podobnego narzędzia używano do rozpalania ognia). Eksperyment archeologów pokazał, że wywiercenie niewielkich dziur w takim prymitywnym wiertłem zajmuje zaledwie minutę.
Wiertło łukowe Daderot/CC0 1.0
Jednak wywiercenie dziury to tylko połowa leczenia - trzeba ją jeszcze zaplombować. Okazuje się, że prehistoryczni ludzie mogli radzić sobie także z tym. Włoscy naukowcy znaleźli w zębach sprzed 6500 lat ślady wosku pszczelego. Ten z powodzeniem mógłby służyć za plombę - jest plastyczny, ale twardnieje w temperaturze ludzkiego ciała, a do tego ma właściwości antybakteryjne.
Te odkrycia pokazują, że nasze wyobrażenia o fatalnym stanie zębów naszych przodków są błędne - nie tylko rzadziej chorowali, ale też potrafili sobie poradzić z próchnicą.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Te 12 pytań doskonale przetestuje twoją wiedzę. Odróżnisz fakt od mitu naukowego?
Czy to prawda, że przeciętny człowiek używa 10-15 procent swojego mózgu? Sprawdź! Rozwiąż QUIZ