Zwolnieni szefowie stadnin koni zaskarżą w sądzie pracy decyzje o pozbawieniu ich stanowisk. Marek Trela i Jerzy Białobok odpierają wszystkie zarzuty, jakie postawiła im Agencja Nieruchomości Rolnych. Sprawa dotyczy znanych na całym świecie dwóch polskich stadnin koni: w Janowie Podlaskim i w Michałowie.
Dowiedz się więcej:Kto i dlaczego zwolnił prezesów stadnin? Obaj zostali zwolnieni w ubiegłym tygodniu na podstawie decyzji Agencji Nieruchomości Rolnych. ANR początkowo nie podała uzasadnienia decyzji o zwolnieniach prezesów - pojawiła się ona po kilku dniach - a głównym powodem była "utrata zaufania". Decyzja ta spotkała się z oburzeniem środowiska w kraju i za granicą, wiele krytycznych głosów padło ze strony polityków opozycji i mediów.
Jednym z argumentów Agencji był brak nadzoru weterynaryjnego, co jej zdaniem skutkowało zgonem wycenionej przez ANR na 3 mln euro, klaczy Pianissimy.
Jak prezesi odpierają zarzuty? Wczoraj na konferencji prasowej Marek Trela powtórzył, że choroba klaczy była niespodziewana. Podczas operacji okazało się, że klacz ma skręt okrężnicy i jest już nie do uratowania, trzeba było ją uśpić.
Jak mówił lekarz weterynarii Bernard Turek, kierownik zakładu dużych zwierząt SGGW, takiej choroby nie można przewidzieć: - Przewód pokarmowy konia jest skomplikowany; jest to 30 metrów jelit i jeżeli zdarzy się kolka, to często konia nie da się uratować. Dodał, że czasem jest to możliwe, ale gdy operacja przeprowadzona jest w ciągu godziny od wystąpienia objawów.
Czy stadniny przynoszą zysk? Zarządy obu spółek - stadniny w Janowie Podlaskim i Michałowie - przez wszystkie lata działalności otrzymywały absolutorium, przynosiły one zysk - poinformowała Anna Stojanowska, która uczestniczyła w posiedzeniach zgromadzenia wspólników. Szacowany wynik finansowy za 2015 r. w Janowie - to 3,2 mln zł, a w spółce w Michałowie - 2,3 mln zł. Stojanowska, która sprawowała nadzór nad obiema stadninami, także została zwolniona i dołączy się do pozwu prezesów.
Od tygodnia janowską stadniną kieruje Marek Skomorowski, w przeszłości m.in. zastępca dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR, z wykształcenia ekonomista. P.o. prezesa w Stadninie Koni Michałów została Anna Durmała, która jest zootechnikiem.
Kim są odwołani prezesi? Marek Trela z janowską stadniną związany był od 1978 r. Pierwotnie pracował jako weterynarz, prezesem został w 2000 r. Na początku lutego mianowano go wiceprzewodniczącym Światowej Organizacji Konia Arabskiego. Jerzy Białobok w Michałowie pracuje od 1977 r., stanowisko jej prezesa objął w 1997 r. Tamtejsza stadnina jest największą w Polsce i jedną z większych na świecie.
Cały świat przyjeżdża tu po konie Słynna na całym świecie stadnina w Janowie Podlaskim za rok będzie obchodziła 200-lecie istnienia. W ubiegłym roku sprzedano tu 24 konie za sumę prawie 4 mln euro. Wtedy też padł rekord aukcji, anonimowy nabywca ze Szwajcarii zapłacił 1,4 mln euro za Pepitę, 10-letnią klacz wyhodowaną w Janowie Podlaskim. Klienci stadnin pochodzą z całego świata, m.in. z Arabii Saudyjskiej, Kataru, USA, Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Iranu, Szwecji, Belgii czy Niemiec. Cztery konie za 575 tys. euro wylicytowała w 2014 r. żona perkusisty zespołu Rolling Stones.