Masz dość polityki? Nie wiesz, na kogo głosować? 5 porad na wybory [TYGODNIK WYBORCZY]

To już ostatnie polityczne podsumowanie tygodnia przed wyborami 15 października. Wszystkie scenariusze są możliwe - w niedzielę idziemy do głosowania! - pisze dla Gazeta.pl Tomasz Sawczuk z "Kultury Liberalnej"

1. Dowództwo wojska rzuca papierami. Nie jest to co prawda wydarzenie kampanijne, ale jest dość bombowe w okresie kampanijnym – oto dwóch najważniejszych generałów polskiej armii postanowiło odejść ze służby w ostatnim tygodniu przed wyborami. Takie posunięcie zwraca dużą uwagę, skoro hasło wyborcze PiS-u brzmi "Bezpieczna przyszłość Polaków".

Oficjalne powody decyzji nie są znane. Opozycja podejrzewa, że był to znak sprzeciwu wobec upolitycznienia wojska. Z kolei PiS, który jeszcze przed chwilą miał stać "murem za polskim mundurem", chyba zmienił zdanie – i teraz zaczął sugerować, że źli generałowie pomagają Tuskowi. Tylko jak to się stało, że tyle lat stali na czele wojska?

Niewiele później Sztab Generalny opublikował zdjęcia ze spotkania generałów Andrzejczaka i Kukuły, czyli odchodzącego oraz nowego szefa Sztabu. Na stole, przy którym siedzą panowie, można zobaczyć m.in. "Państwo" Platona, "Księcia" Machiavellego i "Rozmyślania" Marka Aureliusza. Cóż, dobór lektur skłania do refleksji.

Zobacz wideo Nie chcesz iść na wybory, bo boisz się, że nie wiesz, co robisz? ORB tłumaczy, dlaczego nie warto się tym martwić

2. Debata wyborcza w TVP wzmocniła mniejsze partie? W poniedziałkowej debacie uwagę zwracały przede wszystkim pytania prowadzących – bo były dłuższe niż odpowiedzi i brzmiały jak z PiS-owskiego skryptu. W dość zgodnej opinii obserwatorów swój czas najlepiej wykorzystał Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi – przydało się doświadczenie w występach telewizyjnych. Dobrze poradziła sobie również Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy, której wystawienie do debaty wzbudziło wcześniej duże kontrowersje w lewicowym środowisku. Korzystnie wypadł też Krzysztof Bosak, nawet jeśli musiał czytać postulaty wyborcze Konfederacji z kartki.

Co innego liderzy głównych partii, którzy koncentrowali się na wzajemnych docinkach. Donald Tusk wydawał się zmęczony i nie był tak sprawny jak na wiecach wyborczych – być może pomógł w ten sposób poprawić wynik przyszłych koalicjantów z mniejszych partii. Z kolei wystąpienie Mateusza Morawieckiego trudno oceniać w tradycyjnych kategoriach – zachowywał się bardziej jak klaun niż premier.

3. Kampania referendalna i reklamy tajemniczych fundacji. Ostatnio wyświetliła mi się reklama, która zachęcała do głosowania w referendum zgodnie z programem PiS-u. Podpis reklamodawcy: FRGI. Wiele innych osób też widziało ten materiał. Chwilę poszukałem i okazało się, że jest to Fundacja Gospodarki i Innowacji im. Eugeniusza Kwiatkowskiego z Lublina. Okazało się również, że właśnie otrzymała od rządu grant. Dwa tygodnie temu projekt otwierał w Lublinie minister edukacji Przemysław Czarnek. Strona internetowa organizacji istnieje tylko teoretycznie – nic tam nie działa.

Fundacja weszła natomiast zaledwie w kilka dni na czwarte miejsce w historii polskiego internetu, jeśli chodzi o kwoty finansowania kampanii w Google. Więcej wydały tylko PiS, Koalicja Obywatelska i komitet Andrzeja Dudy w 2020 roku. To niejedyna tego rodzaju organizacja, która bierze udział w kampanii referendalnej – wygląda na to, że PiS omija w ten sposób limit wydatków na kampanię wyborczą.

4. Ostatnie sondaże przedwyborcze. Wyniki publikowanych w ostatnich dniach badań wyglądają mniej więcej następująco: PiS 36 proc., KO 30 proc., Trzecia Droga 11 proc., Lewica 11 proc., Konfederacja 9 proc. Możliwe są wahania w obie strony.

Podsumowując: nic nie jest pewne. Z takimi wynikami opozycja może mieć nadzieję na wspólną większość w Sejmie. Ale jest również możliwe, że ani PiS, ani trzy formacje Paktu Senackiego nie będą miały większości, a wtedy rozstrzygnie Konfederacja. Szanse na samodzielną większość PiS-u nie są duże, ale i tego nie można w pełni wykluczyć. Paradoksalnie, opozycja ma obecnie większe szanse stworzyć stabilny rząd niż PiS.

5. Moje porady na wybory. Tygodnik Wyborczy jest dla wszystkich – w tym dla osób, które nie mają czasu albo nerwów, żeby na bieżąco śledzić politykę, dlatego chcą dostać podsumowanie wydarzeń w pigułce. W ostatnim wydaniu przed głosowaniem mam więc dla Was kilka ogólnych refleksji, które wydają mi się ważne. Jak zawsze, można się zgadzać albo nie zgadzać – ale proponuję rozważyć.

Porada dla wszystkich: Chodźmy na wybory. Jak widać po sondażach, tym razem o większości może zdecydować jedynie niewielka przewaga głosów – czyli naprawdę każdy głos ma znaczenie. Nie trzeba kombinować z turystyką wyborczą, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo, jakie będzie ona miała skutki – można po prostu zagłosować u siebie w okręgu.

Kolejna porada dla wszystkich: czas na zmianę władzy. Co istotne, jest to porada nie tylko dla zwolenników opozycji, ale też byłych wyborców PiS-u. Narosło już za dużo patologii, żeby na to nie zareagować – i można spokojnie powiedzieć, że 8 lat wystarczy. W innym razie władza będzie mieć poczucie, że wszystko jej wolno.

Porada dla wolnościowców: Konfederacja nie jest partią wolnościową. Wielu jej polityków ma bardzo konserwatywne poglądy kulturowe i autokratyczne poglądy polityczne – to nie jest wolnościowe. A jeśli zależy wam przede wszystkim na wolności gospodarczej, to można znaleźć takich kandydatów na listach innych partii. Wspieranie skrajnej prawicy, która jest w wielu miejscach bardziej radykalna od PiS-u, brzmi jak zbyt wysoka cena dla zwolenników wolności.

Porada dla osób, które mają dość polityki: sympatyzuję z Wami. Wyobraźcie sobie, że ja muszę tego wszystkiego słuchać w dużych dawkach na co dzień. I mam już naprawdę dość kampanii wyborczej – jestem nią po prostu wykończony. Chciałbym lepszej polityki.

Ale jest też rzecz, która wydaje mi się ważna i poważna – i co do której nie chce mi się żartować. Rzeczywiście jest tak, że PiS bardzo nadużywa władzy, również w czasie ostatnich tygodni – i mam poczucie, że jako obywatele nie powinniśmy się na to dłużej godzić. Nawet jeśli nie jesteście fanami żadnej konkretnej partii, to minimalny sens wyborów demokratycznych polega właśnie na tym, żeby móc odwołać zepsutą władzę. Dlatego warto pójść do głosowania, nawet jeśli uważacie, że inne partie też nie są idealne – zdrowy demokratyczny płodozmian to wystarczający powód.

Porada dla niezdecydowanych, na kogo zagłosować: nie powiem wam, rzecz jasna, na kogo konkretnie głosować. Natomiast na pewno nie można tym razem narzekać na brak wyboru. Nawet zwolennicy teorii płaskiej Ziemi i leczenia raka cynamonem mogą znaleźć w tych wyborach coś dla siebie.

Moim zdaniem, uwzględniając całą sytuację, są w tych wyborach trzy jednoznacznie demokratyczne komitety – Trzecia Droga, Koalicja Obywatelska i Lewica: bardziej konserwatywny, bardziej centrowy i bardziej postępowy. I można po prostu wybrać ten, do którego jest wam trochę bliżej – albo ma na liście fajną osobę, którą warto poprzeć.

Tyle filozofowania wystarczy – dobrej niedzieli!

Więcej o: