Pierwsze sondaże opublikowane i przeprowadzone po 1 października - więc po Marszu Miliona Serc, zorganizowanym w Warszawie przez opozycję i po konwencji Prawa i Sprawiedliwości w katowickim Spodku - pokazały spadek poparcia dla partii rządzącej i stabilne wyniki największych ugrupowań opozycyjnych: KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. RMF FM opublikował we wtorek rozkład mandatów w Sejmie oparty o najnowsze wyniki. Wynika z niego, że Prawo i Sprawiedliwość zdobyłoby 176 mandatów, Koalicja Obywatelska - 153, Trzecia Droga - 48, Lewica - 42, a Konfederacja - 40 posłów. 1 mandat otrzymałaby mniejszość niemiecka. PiS nie miałby zatem szans na utworzenie rządu - nawet razem z Konfederacją dysponowałby 216 mandatami. Niezbędna większość to 231. Stabilną większość uzyskałaby KO, Lewica i Trzecia Droga - razem to 243 mandaty.
Pamiętajmy, że ślad takich wydarzeń, które mieliśmy 1 października, ujawnia się w świadomości zbiorowej dwa-trzy tygodnie po nich. Więc wyniki marszu w Warszawie zobaczymy tak naprawdę przy urnach wyborczych. Spotkanie pod egidą Platformy Obywatelskiej, z udziałem Lewicy, było bardziej spektakularne niż to, co zrobiło Prawo i Sprawiedliwość
- mówi w rozmowie z Gazeta.pl prof. Rafał Chwedoruk z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdaniem naszego rozmówcy wynika to przede wszystkim z "przewagi zasobów mobilizacyjnych Platformy". - To poparcie koncentruje się w dużych miastach, to z reguły ludzie młodzi, którzy interesują się polityką. Gdyby PiS chciał odpowiedzieć w analogiczny sposób, to nie miałby takiej możliwości, ze względu między innymi na duże rozproszenie swoich wyborców i na strukturę demograficzną elektoratu - wyjaśnia politolog. Ocenia też, że marsz PO odniesie zamierzony efekty. - Akcentowano konieczność wzięcia udziału w wyborach przez kobiety i zrezygnowano z tonów wymierzonych w PiS. Widzieliśmy centrowe oblicze formacji Donalda Tuska, w duchu kampanii z 2007 roku, najlepszej w całej historii Platformy Obywatelskiej. Także eksponowanie Rafał Trzaskowskiego ma swoje znaczenie, ponieważ jego popularność przekracza popularność Platformy jako partii - komentuje nasz rozmówca.
Dyskusje o frekwencji są kompletnie pozbawione sensu, ponieważ w manifestacjach społecznych nie jest ważna liczebność, ale manifestacja liczebności. A taka była. Ważny jest obrazek, który po tym zostaje, a nie przeliczniki, czy było 50, 100, 500 tysięcy - to nie ma sensu. Czasami 10 osób w odpowiednim miejscu i czasie może wywalczyć więcej niż milion osób w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie
- tłumaczy politolog.
Pytamy naszego rozmówcę o trzecie miejsce dla Trzeciej Drogi i to, czy można mówić o tendencji wzrostu poparcia dla Koalicji PSL-u i Polski 2050 Szymona Hołowni. Politolog zaznacza, że w finale kampanii wyborczej kluczowe są dwie kwestie strategiczne i żadna nie dotyczy głównych partii: to Konfederacja i Trzecia Droga. - Gdyby nie było progu 8-procentowego poparcia dla komitetu koalicyjnego, wówczas byłoby łatwiej, bo Trzecia Droga znalazłaby się w Sejmie. Nieobecność Trzeciej Drogi na Marszu Miliona Serc miała pokazać, że pomiędzy nią a PO są różnice programowe. Najwyraźniej wypracowano pewien modus vivendi między partiami opozycyjnymi, ponieważ nie mamy treści, które byłyby skierowane na pozbawienie wyborców rywali - podkreśla prof. Chwedoruk. W tym miejscu tłumaczy, że Trzecia Droga walczy o ten sam elektorat, o który Konfederacja, ponieważ nie ma wyborców, którzy są "pomiędzy" PO a PiS-em, ale "obok" tych dwóch partii.
Dlaczego SLD i PSL przetrwały tyle lat w cieniu PO i PiS-u? Ponieważ były partiami o zwartych strukturach, długiej tradycji, partiami subkulturowymi. Natomiast wszelkie próby wejścia pomiędzy jak Gowin, PJN, poniekąd Kukiz, kończyły się katastrofami politycznymi. W tej chwili formacją, która jest najbardziej obok, jest Konfederacja. I tu Konfederacja łączy się z Trzecią Drogą
- zapewnia prof. Chwedoruk i jako przykład podaje ultraliberalne hasła gospodarcze, które głosi Szymon Hołownia, i to, że PSL najdłużej upomina się o prawdę na temat ludobójstwa na Wołyniu. - Kolejność miejsc od trzeciego do piątego w tych wyborach jest kluczowa. Pierwsza rzecz, o której powinni pamiętać politycy tych formacji w ostatnich dniach przed 15 października, to ostrożność, ponieważ różnice pomiędzy nimi są minimalne. Jeśli opozycja nie będzie miała większości mandatów, będzie mogła winić o to tylko jeden podmiot: samą siebie. Łącznie PO, Lewica i Trzecia Droga mają nad PiS-em znaczącą przewagę, a błąd może kosztować nawet reprezentację w Sejmie - podsumowuje politolog.
Przypomnijmy, że z najnowszego sondażu, który United Surveys przeprowadził na zlecenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" 2 października, wynika, że największym poparciem cieszy się PiS - jego wynik to 32 proc. Druga Koalicja Obywatelska traci mniej niż 4 punkty procentowe - może liczyć na 28,2 proc. głosów. Trzecie miejsce zajęła Trzecia Droga z wynikiem 11 proc. W Sejmie znalazłyby się jeszcze dwie partie: Lewica z poparciem 10,2 proc. głosów oraz Konfederacja, dla której poparcie deklaruje 10 proc. ankietowanych. Na Bezpartyjnych Samorządowców chce zagłosować 3,5 proc. głosów wyborców. Polska jest Jedna - według sondażu - nie dostała żadnego wsparcia. Nieco ponad 5 proc. wyborców jest niezdecydowanych. Frekwencja wyniosłaby prawie 66 proc.
Więcej w poniższym tekście:
Wybory parlamentarne w Polsce zarządzono na 15 października. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach od 7 do 21. Z kalendarza wyborczego wynika, że wyborcy będą mogli złożyć wniosek o zaświadczenie o prawie do głosowania w miejscu pobytu w dniu wyborów lub zmianę miejsca głosowania w dniach od 1 września do 12 października 2023 roku. W tym samym okresie możliwość złożenia wniosku o zmianę miejsca głosowania będą mieli również żołnierze oraz ratownicy odbywający służbę lub ćwiczenia wojskowe poza miejscem stałego zamieszkania, a także skoszarowani policjanci i funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej lub Służby Więziennej. Wyborcy z niepełnosprawnością oraz ci, którzy ukończyli lub ukończą 60 lat najpóźniej w dniu głosowania do 2 października, będą mogli zgłosić zamiar głosowania korespondencyjnego lub skorzystania z bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego i z powrotem. Te same grupy wyborców do 6 października otrzymają szansę złożenia wniosku o sporządzenie aktu pełnomocnictwa.
Do 5 października do publicznej wiadomości podane zostaną również informacje o organizacji bezpłatnego transportu w dniu wyborów w gminach wiejskich oraz miejsko-wiejskich. Szczegółowe informacje o godzinach transportu w dniu głosowania zostaną przekazane wyborcom do 12 października. Wniosek o ujęcie w spisie wyborców w zagranicznych obwodach głosowania może zostać złożony do 10 października. Do tego samego dnia swój wniosek będą musieli złożyć wyborcy przebywający w czasie wyborów na polskich statkach morskich.
Przypomnijmy, że zgodnie z wynikami podanymi przez Państwową Komisję Wyborczą wybory parlamentarne wygrało Prawo i Sprawiedliwość z poparciem na poziomie 43,59 proc. głosów. Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska (PO .N iPL Zieloni) zdobył 27,40 proc. Trzecie miejsce zajął Sojusz Lewicy Demokratycznej, który poparło 12,56 proc. Za podium znalazło się Polskie Stronnictwo Ludowe z wynikiem 8,55 proc. Z kolei na Konfederację zagłosowało 6,81 proc. Pozostałe komitety wyborcze nie przekroczyły progu wyborczego: Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy dostała 0,78 proc., Mniejszość Niemiecka - 0,17 proc., Skuteczni Piotra Liroya-Marca - 0,10 proc., Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów - 0,03 proc., a Komitet Wyborczy Prawica - 0,01 proc.
Obecnie rozkład mandatów w Sejmie wygląda następująco:
Wybory i referendum, 15 października 2023 r. Gazeta.pl
***