Anna Zalewska z PiS ma przeprosić i przestać rozpowszechniać fake newsa. Ma też zapłacić na WOŚP

Decyzją Sądu Apelacyjnego w Gdańsku europosłanka PiS Anna Zalewska ma przeprosić za wpis w mediach społecznościowych. Polityczka napisała "To jest właśnie ich program - hejt i nienawiść" i zamieściła zdjęcie, na którym widać, jak posłanka KO Agnieszka Pomaska rozdaje ulotki obok samochodu, który miał za szybą kartkę z kontrowersyjną treścią.

Sprawa toczyła się wokół opublikowania przez Annę Zalewską (PiS) wpisu wraz ze zdjęciem, na którym widać jak posłanka Agnieszka Pomaska rozdaje ulotki przy samochodzie, który ma za tylną szybą kartkę z hasłem: "Głosowałeś na PiS? To wyp***dalaj! Żebym cię tu ku*** więcej nie widział!". Europosłanka Anna Zalewska stwierdziła, że: "Z samochodu wysiada posłanka PO - Agnieszka Pomaska. To jest właśnie ich program - hejt i nienawiść!". Decyzją Sądu Okręgowego w Gdańsku z 2 października, Anna Zalewska miała przeprosić, ale złożyła zażalenie.

Zobacz wideo Konfederacja deklaruje obniżenie cen mieszkań o 30 proc. Czy to możliwe?

Wybory 2023. Sąd Apelacyjny w Gdańsku odrzucił zażalenie europosłanki PiS Anny Zalewskiej

Sąd Apelacyjny w Gdańsku we wtorek 3 października odrzucił zażalenie zgłoszone przez europosłankę Annę Zalewską z PiS. Na niejawnym posiedzeniu uzasadnił, że postępowanie dowodowe zostało prawidłowo przeprowadzone przez sąd pierwszej instancji. - W świetle zgromadzonych w sprawie dowodów, logicznym i zgodnym z doświadczeniem życiowym pozostaje w szczególności ustalenie Sądu Okręgowego, że wpis uczestniczki sugeruje programowy udział wnioskodawczyni w hejcie i nienawiści skierowanej wobec wyborców PIS - przekazała koordynatorka ds. kontaktów sądu ze środkami masowego przekazu Anna Kanabaj-Michniewicz, cytowana przez WP za PAP.

Sąd drugiej instancji zaznaczył, że powodem do publikacji w internecie kwestionowanego wpisu nie był fakt rozdawania przez wnioskodawczynię ulotek obok samochodu zaparkowanego na ulicy, ale treść kartki umieszczonej za szybą. - Niemniej, materiał dowodowy sprawy nie dawał podstaw do przyjęcia, aby z zamieszczeniem tej kartki i jej treścią wnioskodawczyni miała jakikolwiek związek, a tym bardziej do przypisywania jej, jako posłance, propagowania hejtu i nienawiści. Kwestionowany wpis wymieniał przy tym z imienia i nazwiska wnioskodawczynię jako posłankę, nie ma zatem podstaw do ustalenia, iż jedynie zwracał uwagę na wulgarny język na kartce za szybą samochodu obok posłanki - podała Kanabaj-Michniewicz.

Anna Zalewska z PiS ma przeprosić. Agnieszka Pomaska: Nie wsiadałam ani nie wysiadałam z tego samochodu

"Poseł Sellin zeznał w sądzie, że nie wsiadałam ani nie wysiadałam z tego samochodu. Wiedział, że po prostu koło niego przechodziłam. A Pani Zalewska dalej kłamie. Do tego prawa strona urządza nagonkę na sędziego za potwierdzenie tych faktów. Wstydu nie macie" - skomentowała 2 października Agnieszka Pomaska.

Przedstawicielka Sądu Apelacyjnego podkreśliła w rozmowie z PAP, że treść wpisu uczestniczki (Anny Zalewskiej) jednoznacznie wskazuje na wnioskodawczynię (Agnieszkę Pomaskę), jako posłankę PO i program tego ugrupowania, co miało ją przedstawić w negatywnym świetle - i to w trakcie trwającej kampanii wyborczej.

Zgodnie z wyrokiem sądu pierwszej instancji, Anna Zalewska ma "zakaz rozpowszechniania nieprawdziwej informacji: 'to jest właśnie ich program hejt i nienawiść' oraz powinna zamieścić na siedem dni w mediach społecznościowych przeprosiny Agnieszki Pomaski za użycie tych słów w terminie 48 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia". Ponadto europosłanka PiS musi wpłacić kwotę 1,5 tys., zł na rzecz Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

Więcej o: