Morawiecki grzmi na Zełenskiego: "Niech pan nie waży się!". Oberwał też Scholz: "Lepiej zobacz swoją!"

Mateusz Morawiecki w poniedziałek gościł w Kraśniku. Premier tradycyjnie zaatakował Donalda Tuska. Krytycznych słów nie szczędził także wobec Agnieszki Holland, Wołodymyra Zełenskiego i Olafa Scholza. Co mówił podczas wiecu?

Mateusz Morawiecki pojawił się w poniedziałek 25 września na wiecu wyborczym w Kraśniku w województwie lubelskim. Premier polskiego rządu stwierdził, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski "w ostatnim czasie wykonał całkiem niepotrzebne gesty i padły z jego ust zupełnie niewłaściwe słowa".

Zobacz wideo "Ten film robi z nas bandę ciemniaków". Morawiecki kolejny raz odniósł się do "Zielonej granicy"

Mateusz Morawiecki w Kraśniku zwrócił się do Wołodymyra Zełenskiego: Niech pan nie waży się!

- Panie prezydencie, niech pan nie waży się obrażać Polaków! Polacy to dumny naród, wiedzą, kiedy należy pomagać sąsiadom. I pomagamy sąsiadom przeciw tej bestialskiej napaści ruskiej. Ale będziemy zawsze bronić naszego interesu i naszego dobrego imienia - powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Wypowiedź Morawieckiego odnosi się do wypowiedzi Zełenskiego wygłoszonej w zeszłym tygodniu przed Zgromadzeniem Ogólnym Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku i była już wielokrotnie komentowana przez polityków w Polsce. Zełenski wyraził wówczas zaniepokojenie postawą niektórych państw Europy, którzy "odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem". Prezydent Ukrainy nie wymienił jednak żadnego konkretnego kraju. 

Morawiecki do Olafa Scholza: Lepiej zobacz na swoją granicę!

Następnie szef polskiego rządu zaatakował kanclerza Niemiec. Olaf Scholz został skrytykowany za "ingerowanie w wewnętrzne sprawy Polski". - Niedawno kanclerz Scholz powiedział coś o granicy Schengen. Chcę mu powiedzieć, żeby się nie wtrącał w polskie sprawy. Po drugie: albo zostałeś, Olaf, źle poinformowany przez swoich ludzi, albo grasz w orkiestrze PO, która dmucha ten wielki sztuczny balon. Wyobraźcie sobie taki wielki balon Tuska tu przede mną i on tam pęka, a tam zostaje liczba 250. Bo te nieprawidłowości dotyczą 250 wiz - grzmiał Morawiecki.

- Lepiej zobacz na swoją granicę! Od Austrii, z innych kierunków, bo prawdziwe ryzyko zamknięcia na jakiś czas granicy Schengen, jest wtedy, kiedy wygra Platforma Obywatelska, bo wtedy nielegalni imigranci będą wpływali tutaj jedna fala za drugą. Dziesiątkami tysięcy - uznał premier Mateusz Morawiecki.

Warto podkreślić, że to Platforma Obywatelska jako jedna z pierwszych zaczęła krytykować PiS za to, że "w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tysięcy obywateli, 50 razy więcej niż w 2015 roku" - o czym Donald Tusk mówił na początku lipca. Chodzi o państwa, którymi PiS straszy odbiorców w spotach wyborczych.

W międzyczasie wybuchła też afera wizowa, którą PiS stara się przemilczeć. Jak podała "Rzeczpospolita", system stworzony przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych pozwalał "omijać kolejkę" po wizy w konsulatach. Cudzoziemcy płacili za to około 4-5 tys. dolarów. To doprowadziło do utraty kontroli nad kolejką osób, które chciały legalnie przedostać się do Polski. Kolejki po polskie wizy widoczne są nawet na stronach Google Maps, a informacje o tym, jak zdobyć polską wizę, były podawane dalej między uchodźcami za pośrednictwem mediów społecznościowych.  

Więcej o: