W piątek premier Mateusz Morawiecki spotkał się z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości w Świdniku. Podczas jego wystąpienia dwóch mężczyzn (aktywistów na rzecz klimatu z grupy Extinction Rebellion) weszło na scenę i rozwinęło transparent z hasłem: "Ocieplanie to twoja robota". Premier odebrał to jako "atak". Następnie zostali wyprowadzeni przez Służbę Ochrony Państwa i przekazane policji. - Tu przed chwilą ktoś próbował mnie zaatakować. Dziękuję za szybką i sprawną interwencję - powiedział premier.
Działacze grupy podkreślili potem na platformie X (dawniej Twitter), że ich przedstawiciele weszli na scenę, by walczyć o "dostęp do energii i ciepła dla wszystkich, bezpieczeństwo energetyczne, stabilny klimat". "Jednak premier nie jest gotowy do żadnego dialogu" - dodali. Zaznaczyli, że słowa o ataku to "kłamstwo". "Nasze protesty są zawsze pozbawione przemocy. Takie były, są i będą. Mateusz Morawiecki zamiast dyskusji wybiera nagonkę na aktywistów. Haniebne" - czytamy.
"Mężczyzn rzucono na ziemię, a do jednego z nich funkcjonariusze krzyczeli: "Leż, kur*a, leż", "Ty ch*ju" i "kur*o je*ana". (...) W pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy, którzy obezwładniali mężczyznę, wytrącił mi z ręki telefon i rzucił go na ziemię. W ten sposób funkcjonariusz rozbił ekran. Cały czas na szyi miałam powieszoną legitymację prasową" - relacjonowała dziennikarka "Gazety Wyborczej" Małgorzata Domagała.
"Dwaj mężczyźni, którzy zakłócili wczoraj w Świdniku spotkanie Premiera RP z mieszkańcami poprzez wtargnięcie na scenę, zostali ujęci przez funkcjonariuszy SOP i przekazani policjantom. Obaj mężczyźni odpowiedzą za wykroczenie. Wczoraj zostali zwolnieni do domu" - podała w sobotę Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie.
Poseł PO Michał Szczerba poinformował o złożeniu pilnej interwencji do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. "Wnoszę o niezwłoczne wszczęcie postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego w stosunku do funkcjonariusza SOP oraz jego ukarania w związku z podjętymi czynnościami podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego w Świdniku" - napisał. Szczerba zwrócił się też m.in. o "podanie przyczyn i podstawy prawnej zatrzymania aktywistów klimatycznych podczas pokojowej demonstracji".
"Informujemy, że w trakcie interwencji w Świdniku, funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa nie używali wulgaryzmów. Wypowiedziała je osoba cywilna będąca świadkiem interwencji" - przekazał SOP w mediach społecznościowych. - Interwencja przebiegła prawidłowo. Było pewne zagrożenie, te osoby wtargnęły na scenę. Nasi funkcjonariusze podjęli interwencje zgodnie z procedurami, obowiązującymi w takiej sytuacji. Najważniejsze, że nikomu się nic nie stało - komentował w rozmowie z Onet.pl płk Bogusław Piórkowski, rzecznik komendanta Służby Ochrony Państwa.