Przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz gościła w środę (20 września) w programie "Minęła 20" w TVP Info. W programie został poruszony między innymi temat uchwały o ochronie dobrego imienia wojska i straży granicznej, która została przyjęta wcześniej tego samego dnia. Podczas swojego przemówienia minister Mariusz Błaszczak nawiązał wówczas między innymi do najnowszego filmu Agnieszki Holland "Zielona granica".
- Mamy do czynienia z niebywałą sytuacją, kiedy opozycja i związani z nią celebryci atakują polskich żołnierzy, obrażają, poniżają, szkalują honor polskiego żołnierza. I nie pozwolimy, jako Zjednoczona Prawica, żeby ci, którzy poświęcają swoje zdrowie, życie dla bezpieczeństwa wszystkich, byli narażeni na tego typu kalumnie - tłumaczył zasadność uchwały wiceminister sprawiedliwości z ramienia Suwerennej Polski Marcin Warchoł. Polityk dodał, że nie chodzi tylko o "Zieloną granicę" Agnieszki Holland, ale także zachowanie Janiny Ochojskiej (która powiedziała m.in., że liczy, że strażnicy "odpowiedzą za tortury"), Barbary Kurdej-Szatan (oskarżonej o znieważenie SG w związku z wpisem opublikowanym w mediach społecznościowych) czy Władysława Frasyniuka (który w kontekście kryzysu na polsko-białoruskiej granicy powiedział m.in., że "słowo 'żołnierz' jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach").
Następnie w programie został wyświetlony także nieautoryzowany fragment filmu Holland, który TVP Info ma nie wiadomo skąd. Poza tym poza festiwalem w Wenecji (gdzie dostał nagrodę) film nie był pokazywany; jego premiera w Polsce będzie 22 października. Prowadząca program Ewa Bugała zapytała posłankę Gasiuk-Pikowicz, "czy przedstawianie straży granicznej jako oprawców należy jednoznacznie potępić". - Ja przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę, że jak rozumiem, nikt z nas nie był w Wenecji i nie obejrzał w całości tego filmu, więc jesteśmy tutaj przez redakcję wciągani w taką rozmowę z czasów PRL-u, jakbyśmy się znaleźli w jakimś Komitecie Centralnym Cenzury i ja się w tę dyskusję, cenzurowanie dzieła, komentowanie filmu, którego nie widziałam, nie będę bawiła.
- Jeżeli premier Morawiecki boi się filmu i boi się, że film rozbierze mur, to jest to jakiś absurd. Dzisiaj o bezpieczeństwie polskiej granicy decyduje także jej szczelność i widać te wielkie emocje związane z tym filmem, które mają przesłonić wielką pisowską aferę wizową. Ja przypomnę, w ostatnich 30 miesiącach do Polski wydano 250 tys. wiz dla osób z Afryki i Azji - oświadczyła zdecydowanie posłanka, trzymając kartkę z napisem: "256 988 migrantów z Azji i Afryki". Gasiuk-Pihowicz podkreślała, że takiej liczby osób "nie da się sprawdzić pod względem bezpieczeństwa". - Zwłaszcza jeżeli te osoby dostawały te wizy np. za łapówki albo jeśli te osoby kupowały wizy na straganach.
Wtedy w programie doszło do przekrzykiwania się gości i prowadzącej. - To nie jest prawda - twierdziła Bugała i dopytywała, skąd posłanka KO wzięła taką liczbę. - Wzięłam ze statystyk MSZ - odpowiedziała Gasiuk-Pihowicz. Marcin Warchoł stwierdził natomiast, że toczące się postępowanie dotyczy zaledwie 268 wiz. Nie oznacza to jednak automatycznie, że pozostałe wizy zostały wydane legalnie, bez łapówek i po uprzednim zweryfikowaniu osób, które te wizy dostały.
Pod koniec sierpnia Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do Ministerstwa Spraw Zewnętrznych, a ówczesny wiceszef resortu Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany. Stanowisko stracił wówczas także dyrektor departamentu konsularnego Michał Jakubowski. Według Onetu Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany i usunięty z list wyborczych, ponieważ "pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych".
Przypomnijmy, statystyki unijne, gdzie każda przyznana wiza do strefy Schengen jest odnotowana mówią, że w latach 2016-22 Polska wydała wizy (w ramach pierwszego pobytu) 4,9 mln cudzoziemcom. Jeśli odjąć od tego wizy dla Ukraińców i Białorusinów, Polska wydała niemal 561 tys. zezwoleń na wjazd do Europy. Z danych Eurostatu, które przeanalizował serwis biqdata.pl wynika, że Polska wydała najwięcej w Europie wiz pracowniczych (co trzecie takie pozwolenie w 2022 r.). Obywatelom krajów afrykańskich w samym 2022 r. wydaliśmy 10 tys. wiz. Jak pisze serwis, statystyki dotyczące przyznawania wiz na zasadzie pierwszego pobytu dla obywateli krajów spoza Unii dowodzą, że "Polska ma najszerzej otwarte drzwi".