W piątek wieczorem w Poznaniu odbył się wiec Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena. W pewnym momencie ten drugi zapytał, czy wśród zgromadzonych na placu Wolności osób jest Ryszard Petru. Ku zdziwieniu wszystkich - kandydat Trzeciej Drogi wszedł na scenę.
Przypomnijmy, politycy już raz zmierzyli się w trakcie głośnej dyskusji, podczas której Petru zadawał trudne pytania, a Mentzen kluczył, nie potrafiąc na nie odpowiedzieć. - Na ostatnim miejscu naszej listy w Warszawie znajdzie się senny koszmar Sławomira Mentzena. Pamiętacie ich debatę w RMF FM? To była największa porażka konfederacji od czasów wojny secesyjnej - w ten żartobliwy sposób Szymon Hołownia zapowiadał start Ryszarda Petru z ramienia Trzeciej Drogi.
Wywołany przez Mentzena ekonomista wszedł na scenę. - Dzień dobry, panie Sławku. Nie chcę wam przeszkadzać, to jest wasze spotkanie - powiedział, po czym dodał: "Mam do pana Sławomira jedno pytanie, ponieważ zawsze unika spotkania ze mną. Czy jest pan za likwidacją ZUS-u?".
- Oczywiście, że ZUS należy zlikwidować tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Bo jest to wielka piramida finansowa - odparł polityk Konfederacji.
- To kto będzie wypłacał emerytury?
- (chwila ciszy) Tak jak powiedziałem: ZUS będzie zlikwidowany tak szybko, jak to możliwe.
- Czyli kiedy?
- Ja nie wiem.
Po tych słowach Ryszard Petru powiedział, że "ludzie domagają się konkretów". Sławomir Mentzen zapytał swoich zwolenników, czy to prawda. Odpowiedzieli, że nie.
Kandydat Trzeciej Drogi do Sejmu pytał też o likwidację publicznej ochrony zdrowia. - W programie wyraźnie piszemy, że chcemy zlikwidować monopol NFZ, żeby różni ubezpieczyciele zdrowotni ze sobą rywalizowali o klienta. To jest napisane czarno na białym. Nie wiem, czego można nie rozumieć - odparł Mentzen.
Następnie polityk Konfederacji zwrócił się do Ryszarda Petru, parafrazując słowa z filmu "Chłopaki nie płaczą". - Masz pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak lewicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a na koniec chcesz ubić ze mną interes. Po tym, co tu zobaczyłem, nie chcę ubić z panem nawet muchy w kiblu - powiedział ku radości zgromadzonego na wiecu tłumu.
- Nie będziemy debatować. Wskrzesiłem pana do życia. Dzięki temu, że zgodziłem się na debatę, miał pan szansę wrócić do polityki. Dzięki mnie jest pan na liście i zamiast to docenić, to przyczepił się pan jak rzep do psiego ogona. Jeździ pan za mną po całej Polsce, w każdym wywiadzie pan o mnie mówi, nie rozumiem tego kompletnie. Niech się pan zajmie swoim życiem - dodał Mentzen, choć sam zaprosił Petru na scenę.
W komentarzach pod tym nagraniem, które ochoczo w mediach społecznościowych udostępniają politycy Konfederacji, ciężko znaleźć zachwyty. "Zdecydowanie niepokoję się zainteresowaniem Pana Mentzena psem Pana Petru. W ustach Konfederaty brzmi jak menu" - stwierdziła Kinga Gajewska z PO. - Podobno te zaszczepione są bezpieczne - dopowiedział Maciej Lasek. "Petru od dawna chce udowodnić, że Mentzen jest słabym merytorycznie śmieszkiem z TikToka. Takie 'riposty' tylko potwierdzają jego tezę" - stwierdził Koroluk.
Konfederacja zatytułowała nagranie z wiecu zamieszczone na serwisie X [dawniej Twitter - red.] słowami "Współprzewodniczący #Konfederacji @SlawomirMentzen masakruje Petru na scenie w Poznaniu!". Nie wszyscy internauci są jednak zgodni co do tego, kto kogo "zmasakrował". Przykłady? "Sławek, mógłbyś to przetłumaczyć, aby choć jedno twoje słowo miało sens?", "Nie kompromitujcie się bardziej", "Czekał całe życie, żeby wypowiedzieć ten cytat. I powiedział, kiedy do niczego nie pasuje", "Mentzen to tiktokowy idiota. Jest dużo głupszy niż myślałem. Czym zmasakrował? Wykrzykuje jakieś kretyństwa", "Masakruje? Przecież to było polityczne harakiri Mentzena" - czytamy pod postem.