Podczas programu "Czas decyzji: debata" w studiu TVN24 10 września gościli Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska), Władysław Teofil Bartoszewski (Trzecia Droga), Krystian Kamiński (Konfederacja) oraz Andrzej Szejna (Nowa Lewica). Prowadząca Anita Werner po przedstawieniu uczestników zwróciła uwagę, że wśród nich brakuje jednego polityka z PiS.
W studiu spośród pięciu pulpitów jeden, za którym miał stać polityk PiS, pozostał pusty. - Jak państwo widzą, nie ma z nami przedstawiciela komitetu Prawo i Sprawiedliwość, który nie odpowiedział na zaproszenie do tej debaty. Przez cały czas będzie dziś z nami zatem pusta mównica. Przypomnijmy, że w każdym demokratycznym kraju debata przedwyborcza to oczywisty element demokracji. Niezaakceptowanie zaproszenia do dyskusji to nieuszanowanie nie tylko demokratycznych reguł, ale także prawa do informacji wyborców - powiedziała Anita Werner.
Poseł Andrzej Szejna pojawił się w studiu ze zdjęciem jednego z polityków PiS. Na fotografii znajdował się Jarosław Kaczyński z grymasem na twarzy i w czarno-białych barwach. Pod wizerunkiem umieszczono hasło "859 dni bez pieniędzy na KPO". Polityk w jednej ze swoich wypowiedzi wyjaśnił, dlaczego zabrał ze sobą zdjęcie. - Zabrałem ze sobą małego Jarosława Kaczyńskiego, który jest moim kontrkandydatem w województwie świętokrzyskim. Wyrządza on Polsce duże szkody. I jego ministrowie, i jego rząd - przekazał poseł.
Jak informowaliśmy, Lewica złożyła zawiadomienie do prokuratury na Mateusza Morawieckiego w sprawie KPO. - Półtora tygodnia temu zaapelowaliśmy do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby przestał zwlekać i żebyśmy w końcu jako ostatnie państwo w Europie sięgnęli po pieniądze z UE. Nie stało się to i 850 dni Polska nie może korzystać z pieniędzy z Funduszy Odbudowy, z KPO. Jesteśmy jedynym państwem w Europie, które płaci wielkie kary nałożone przez Komisję Europejską, przez Trybunał Sprawiedliwości UE, a nie korzysta z pieniędzy, które należą się Polakom - mówił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Poseł dodał, że "850 dni smutku i hańby to polityka premiera Mateusza Morawieckiego i jego ekipy, to polityka Prawa i Sprawiedliwości".
Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO złożony z ponad 22 miliardów euro bezzwrotnych dotacji i ponad 11 miliardów euro tanich pożyczek w czerwcu ubiegłego roku. Do tej pory pieniądze nie zostały wypłacone. Powodem jest wymóg spełnienia warunków dotyczących niezależności sądownictwa.