Premier wyzywa opozycję i straszy powrotem Tuska do władzy. "Nieroby, partacze, patałachy"

- Nie pozwólmy, na to, żeby ta banda nierobów, partaczy, dyletantów, patałachów wróciła do władzy i znowu kradła wasze pieniądze - mówił premier Mateusz Morawiecki w czasie spotkania z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości w Tomaszowie Lubelskim. Szef rządu nie przebierał w słowach, atakował opozycję i straszył jej powrotem do władzy.
Zobacz wideo Czy Waldemar Pawlak stanie przed komisją "Lex Tusk"?

- Wewnętrzni jątrzyciele są czasami gorsi niż różni zewnętrzni podżegacze - mówił na samym początku swojego wystąpienia w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. Wskazując na grupę, która "ma przewagę w mediach", stwierdził, że ona chce pozbawić Polskę części suwerenności. - To są niebezpieczni ludzie - ocenił Premier dodał, że Tusk i opozycją boją się pytań referendalnych, bo "mają inne plany". Wymienił wszystkie opozycyjne ugrupowania, które zagłosowały przeciwko uchwale dotyczącej referendum, która ma być "arcydemokratyczne", a także stację TVN.

Z nich są tacy demokraci, jak ze mnie niski blondyn o kręconych włosach, powiedzmy. Oni zrobią wszystko, aby nie dopuścić was do głosu, żeby głos narodu polskiego nie był słyszalny 

- porównał Morawiecki, wzbudzając pomruk śmiechu wyborców.

Morawiecki wyzywa opozycję: Nieroby, partacze, patałachy

Szef rządu zapewnił, że jego partia "zablokuje powrót do władzy Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. - Oni patrzą na Polskę przez pryzmat innych państw, a my przez pryzmat polskich miast, miasteczek i wsi" - ocenił Morawiecki. 

Morawiecki ocenił, że wybory 15 października będą najważniejsze od 30 lat. Zaapelował jednocześnie do Polaków, by nie pozwolili politykom Platformy Obywatelskiej na powrót do władzy. Mówił, że przed rokiem 2015 władze nie dbały o Polskę i obywateli, a wręcz szczycili się brakiem wsparcia w okresie kryzysu. - Zastanówcie się, czy chcecie dać im prawo powrotu do władzy. 15 października będą wybory najważniejsze od 30 lat. I wtedy pogonimy tego Tuska szkodnika - mówił premier Mateusz Morawiecki.

Nie pozwólmy, na to, żeby ta banda nierobów, partaczy, dyletantów, patałachów z powrotem wróciła do władzy i znowu kradła wasze pieniądze, drodzy rodacy, nie pozwólcie na to, gdziekolwiek jesteście

- krzyczał do zebranych premier.

Morawiecki: Polska utrzyma zakaz importu ukraińskiego zboża

Wcześniej szef rządu złożył obietnicę, że Polska utrzyma embargo na ukraińskie zboże w razie nieprzychylnej dla polskich rolników decyzji podjętej na forum unijnym. Przypomnijmy, w następny piątek, 15 września, wygasa unijny zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do pięciu krajów. Podczas wizyty na przejściu granicznym w Dołhobyczowie w województwie lubelskim szef rządu podkreślił, że jeśli Komisja Europejska w przyszłym tygodniu zdecyduje o zakończeniu embarga, to Polska podejmie kroki zapobiegawcze i nie odblokuje importu ziarna z Ukrainy. - Albo Komisja Europejska wykona nasze żądanie, posłucha naszego głosu i od 15 września nadal wprowadzi zakaz wywozu czterech zbóż z Ukrainy na terytorium Unii Europejskiej, albo zrealizujemy ten krok sami - mówił szef rządu. Przypomniał, że Komisja Europejska wprowadziła ogólnoeuropejski zakaz importu zboża z Ukrainy w reakcji na zablokowanie tego importu przez Polskę. Mateusz Morawiecki zaznaczył, że od 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, Polska udzieliła zaatakowanemu sąsiadowi pomocy na dużą skalę.

Wątpliwości co do wsparcia rolników przez rząd Zjednoczonej Prawicy ma lider opozycji Donald Tusk poinformował w czwartek, że do Brukseli pojedzie szef AgroUnii Michał Kołodziejczak ma rozmawiać z szefową Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą i wręczyć jej list w imieniu polskich rolników. - Będzie możliwość waszego spotkania w Brukseli, także być może z przedstawicielami KE, bo wiem, że nad tym pracujecie i to dotyczy tego bardzo palącego problemu, jakim jest ciągle niekontrolowany napływ i to już bardzo różnych produktów żywnościowych z Ukrainy - wyjaśnił były premier. - Skoro PiS-owski komisarz rolnictwa nie jest w stanie nic załatwić i odwrócił się plecami do polskich rolników, to na szczęście dla polskiego rolnictwa, jest ktoś, kto potrafi bezkompromisowo o to walczyć - dodał były szef Rady Europejskiej. 

Wybory i referendum, 15 października 2023 r.Wybory i referendum, 15 października 2023 r. Gazeta.pl

***

Więcej o: