Kołodziejczak jedzie do Brukseli. Tusk: Będzie dużo skuteczniejszy niż cała PiS-owska machina

- Nasz partner, szef AgroUnii ma w ręku list, który wspólnie przygotowaliśmy i wspólnie przygotowujemy wizytę Michała Kołodziejczaka w Brukseli - zadeklarował Donald Tusk. Przewodniczący PO na czwartkowej konferencji z liderem AgroUnii stwierdził, że "PiS-owski komisarz rolnictwa nie jest w stanie nic załatwić i odwrócił się plecami do polskich rolników".
Zobacz wideo Tusk został zapytany o zmiany w TVP. "To kwestia odpowiedzialności karnej"

- Nasz partner, szef AgroUnii ma w ręku list, który wspólnie przygotowaliśmy i wspólnie przygotowujemy wizytę Michała Kołodziejczaka w Brukseli - mówił na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami w powiecie sieradzkim przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Obok niego stał Michał Kołodziejczak, który prezentował dokument. - Jest to list, który podpisaliśmy do szefowej PE. Będzie możliwość waszego spotkania w Brukseli, także być może z przedstawicielami KE, bo wiem, że nad tym pracujecie i to dotyczy tego bardzo palącego problemu, jakim jest ciągle niekontrolowany napływ i to już bardzo różnych produktów żywnościowych z Ukrainy - wyjaśnił były premier.

Kołodziejczak jedzie do Brukseli. Tusk: Będzie dużo skuteczniejszy niż cała PiS-owska machina

Przypomnijmy, że Michał Kołodziejczak wystartuje w nadchodzących wyborach parlamentarnych z list PO. I to właśnie on według deklaracji Tuska ma być "dużo skuteczniejszy niż cała PiS-owska machina, która jest do tego powołana". 

Skoro PiS-owski komisarz rolnictwa nie jest w stanie nic załatwić i odwrócił się plecami do polskich rolników, to na szczęście dla polskiego rolnictwa, jest ktoś, kto potrafi bezkompromisowo o to walczyć

- dodał były szef Rady Europejskiej. Zapowiedź wyjazdu Michała Kołodziejczaka do Brukseli Donald Tusk zamieścił na Twitterze [obecnie portal X].

Treść listu do szefowej europarlamentu Roberty Metsoli opublikował z kolei Andrzej Halicki:

Zakaz importu zboża z Ukrainy obowiązuje do 15 września

Przypomnijmy: zakaz importu zbóż z Ukrainy został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja. Zastąpił on jednostronne decyzje w sprawie embarga wprowadzone przez państwa graniczące z napadniętym krajem. Obowiązuje on jednak do 15 września. Komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski zabiega w Brukseli o przedłużenie zakazu importu oraz unijne dopłaty do tranzyt

Dotychczas przeciwko przedłużeniu zakazu było 13 krajów członkowskich, ale w ostatnim ich liczba miała wzrosnąć już do 20. Nieoficjalnie mówi się, że nawet Rumunia, którą również obejmuje zakaz, byłaby skłonna podporządkować się w tej sprawie większości. Wyłamać mogą się też Bułgaria oraz Słowacja. Gdyby doszło do takiej sytuacji, a dalszą blokadę importu ukraińskiego zboża popierałyby jedynie Węgry i Polska, to - jak informuje RMF FM - Komisja Europejska mogłaby nałożyć na te państwa kary. Mimo to, resort rolnictwa w rozmowie ze stacją twardo utrzymuje, że kategorycznie nie otworzy granic.

***

Więcej o: