Ostatni sondaż zrealizowany przez Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 zbadał opinie Polaków na temat kandydatury Roberta Bąkiewicza z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wyniki badania pokazują, że udział w wyborach do Sejmu byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości ocenia pozytywnie tylko ok. 13 proc. respondentów.
Jedno z pytań zadanych respondentom w ostatnim sondażu Kantar brzmiało: "Na listach wyborczych PiS do Sejmu znalazł się związany ze środowiskiem narodowców Robert Bąkiewicz. Jak ocenia Pan(i) tę kandydaturę?" Z wyników badania wynika, że blisko połowa pytanych ocenia ją negatywnie.
Odpowiedzi "źle" udzieliło 46 proc. osób biorących udział w sondażu. Jednocześnie wysoka liczba respondentów nie miała jednoznacznej opinii na temat startu Roberta Bąkiewicza z list partii PiS. Aż 41 proc. uczestników badania udzieliło odpowiedzi "trudno powiedzieć". Pozytywną opinię na temat kandydatury Bąkiewicza miało jedynie 13 proc. respondentów.
Robert Bąkiewicz kandyduje do Sejmu z ostatniego miejsca listy PiS w okręgu radomskim. Jego kandydaturę zgłosiła Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry. Bąkiewicz rozpoczynał swoją karierę w nacjonalistycznym Obozie Narodowo-Radykalnym, w którym został członkiem zarządu. W roku 2017 zajął się organizacją Marszów Niepodległości (głównej imprezy narodowców) odbywających się co roku 11 listopada w Warszawie.
Od 2020 roku organizacje kierowane przez Roberta Bąkiewicza wspierane są pieniędzmi państwowych instytucji i ministerstw - przypomina "Gazeta Wyborcza". "Na wsparcie dla Bąkiewicza i jego bojówek (Straż Narodowa, Marsz Niepodległości) władza wydała już ok. czterech milionów złotych. Bąkiewicz kupił za to okazałą willę (ośrodek szkoleniowy), samochody oraz sprzęt nagłaśniający"- - pisze "GW".
Robert Bąkiewicz krytykowany jest za antysemickie, homofobiczne, ksenofobiczne oraz skrajnie nacjonalistyczne i antydemokratyczne poglądy. W marcu 2023 został skazany wyrokiem sądowym za użycie siły i naruszenie nietykalności cielesnej kobiet protestujących przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Poglądy, zachowanie, wulgarne wypowiedzi Roberta Bąkiewicza i wyrok za użycie przemocy nie przeszkadzają posłom partii PiS. - No czytałem opisy. Z tych opisów wynika, że to naruszenie nie było jakieś bardzo wielkie - komentował na antenie Polsat News poseł Marek Suski. - Nie ma zakazu kandydowania osób, które miały jakieś w życiu problemy - dodawał.