Minister zdrowia Katarzyna Sójka w ramach obietnicy wyborczej zapowiedziała polepszenie diety pacjentów w szpitalach. W materiale w mediach społecznościowych szefowa resortu powiedziała, że placówki medyczne dostaną na ten cel specjalne dofinansowanie.
"Nasz nowy program - o nazwie 'Dobry posiłek' - wprowadzamy dla wszystkich pacjentów polskich szpitali" - powiedziała ministerka. "Szpitale dostaną na ten cel dodatkowe środki, a NFZ zadba, żeby jakość żywienia była znacząco lepsza, pytając o opinie pacjentów" - powiedziała. Jak już pisaliśmy, PiS odgrzewa niezrealizowany wcześniej program. Podobne zmiany były już zapowiadane przez ministerstwo zdrowia, ale w toku prac legislacyjnych prace nad ich wdrożeniem wstrzymano.
"W Grecji była premia dla urzędników za nie spóźnianie się do pracy. A właśnie rząd przyznał się, że posiłki w szpitalach były tragiczne i trzeba wprowadzić specjalny program rządowy, żeby to zmienić. Bareja! Rozumiem, że powstanie nowy fundusz. Fundusz zjadliwych posiłków w szpitalach. Pewnie kolejna obietnica to będzie punktualnie pociągi PKP oraz czyste toalety w wagonach" - komentuje nową obietnicę ekonomista Sławomir Dudek.
"Skoro PiS chce poprawiać jakość jedzenia w szpitalach, to możemy być pewni jednego - członek rodziny lub przyjaciel kogoś ważnego w PiS otworzył firmę z cateringiem pudełkowym i szuka pomocy w biznesie. Prawdę poznamy pewnie wkrótce z maili Dworczyka" - napisał poseł PO Aleksander Miszalski.
Poseł zauważył również, że Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta opublikowało zamówienie publiczne na dziewięć ton ryb i owoców morza. "Póki co poprawiają jakość swoich posiłków. Sobie halibuty i krewetki, dla Polaków co z pańskiego stołu spadnie" - stwierdził.
Zamówienie kancelarii Andrzeja Dudy opiewa m.in. na 1,8 tony łososia, 1,3 tony dorsza, po 240 kg karpia i pstrąga i 150 kg krewetek. Oszacowano, że koszt zamówienia wyniesie prawie 620 tys. zł.
"PiS obiecało 'lepsze posiłki w szpitalach' w lipcu 2019 r. Mamy wrzesień 2023 r. i PiS obiecało to samo po raz drugi. Czy my naprawdę jesteśmy aż tak tekturowym państwem, że w cztery lata nie można doprowadzić do tego, żeby chorzy ludzie zostali godnie potraktowani w szpitalu?" - komentuje Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.
Michał Protaziuk z Onetu znalazł z kolei artykuł sprzed czterech lat o tym, że ministerstwo zdrowia "chce wprowadzić zasady żywienia szpitalnego".
"PiS po ośmiu latach rządów doszedł do wniosku, że jedzenie w szpitalu powinno być zdrowe i smaczne. Geniusze" - ocenił z kolei Wojciech Szacki z "Polityki Insight".
"Od lat NIK alarmuje, że pacjenci w szpitalach są niedożywieni, posiłki nie uwzględniają schorzeń - PiS 'odkrywa' problem 40 dni przed wyborami, mimo że mieli na to 8 lat" - komentuje Dorota Olko z partii Razem.
"Rozumiem, że przez dwie kadencje mogło nie być środków na wyremontowanie wszystkich bloków z wielkiej płyty, no ale przyznawanie się po 8 latach u władzy, że posiłki w szpitalach są paskudne, to jest innowacyjne rozwiązanie kampanijne" - pisze Kamil Sikora z wp.pl.