Wszystkie oczy na niezdecydowanych. To oni zdecydują o wyniku wyborów [CO MÓWIĄ SONDAŻE]

- Nic na razie nie wskazuje na "mijankę" PiS-u i Koalicji Obywatelskiej. KO cały czas utrzymuje się na drugim miejscu. Piłka jest jednak w grze - mówi w rozmowie z Gazeta.pl politolożka dr Barbara Brodzińska-Mirowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Na ten moment scenariusz samodzielnej większości PiS-u jest mało prawdopodobny - dodaje ekspertka. Zapraszamy na kompleksowy przegląd sondaży z ostatnich dwóch tygodni.

Na samym początku września ukazał się sondaż IBRiS dla Onet.pl (badanie przeprowadzono w ostatnich dniach sierpnia). PiS uzyskał w tym badaniu 33,1 proc. poparcia (spadek o 0,2 pkt. proc. w porównaniu do lipca), a Koalicja Obywatelska - 26,7 proc. (spadek o 0,8 pkt. proc.). Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja, która straciła najwięcej. Według IBRiS chciało na nią zagłosować 11,4 proc. badanych (spadek o 1,6 pkt. proc.).

Zobacz wideo Konferencja Tuska w sprawie afery wizowej. "Wydano 250 tysięcy wiz!"

Szanse na wprowadzenie posłów do Sejmu miały, według pracowni, również Trzecia Droga (10,1 proc., spadek o 0,2 pkt. proc.) i Lewica (9,6 proc., spadek o 0,3 pkt. proc.). Jednocześnie wzrósł odsetek osób, które udzieliły odpowiedzi "nie wiem/trudno powiedzieć" (9 proc., wzrost o 3,1 pkt. proc.). Po ok. dwóch tygodniach przeprowadzono kolejne badanie IBRiS dla Onet.pl, o jego najnowszych wynikach przeczytacie na końcu naszej analizy.

Kilka dni później pojawiło się kolejne badanie - United Surveys dla Wp.pl. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała 35,3 proc. głosów (wzrost o 0,8 pkt. proc. względem sondażu z sierpnia). Drugie miejsce przypadło Koalicji Obywatelskiej z wynikiem 27,5 proc. (spadek o 3,7 pkt. proc.). Na podium wskoczyła Konfederacja (10,6 proc., wzrost o 2,8 pkt. proc.). Wynik Trzeciej Drogi to 10,2 proc. (wzrost o 1,2 pkt proc.). Lewica zanotowała poparcie na poziomie 9,4 proc. (+ 2,3 pkt. proc.) 7 proc. badanych nie wie, na kogo zagłosowałoby w wyborach parlamentarnych. Co istotne, przed dwoma dniami pojawiła się kolejna odsłona również tego sondażu, ale o tym poniżej.

6 września "Fakty" TVN i TVN24 opublikowały natomiast wyniki sondażu pracowni Kantar. Najwięcej ankietowanych jako partię, na którą chcą oddać głos w wyborach, wskazało Prawo i Sprawiedliwość (37 proc., wzrost o 6 pkt. proc. w porównaniu do czerwca). Druga jest Koalicja Obywatelska z wynikiem 31 proc. (spadek o 1 pkt. proc.). 9 proc. respondentów wskazało na Konfederację (spadek o 1 pkt.), a 8 proc. na Trzecią Drogę (mniej o 2 punkty). W Sejmie znaleźliby się jeszcze reprezentanci Lewicy (6 proc., poparcie bez zmian). "Nie wiem/trudno powiedzieć" - takiej odpowiedzi udzieliło 7 proc. ankietowanych (spadek o 2 pkt. proc.). 

W poniedziałek, już po sobotnich konwencjach partyjnych PiS-u, KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, opublikowano wyniki sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" i RMF FM. Badanie wykonano w piątek i sobotę. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 33,2 proc. (spadek o 0,2 pkt. proc.). KO uzyskała 26 proc. (mniej o 1,2 pkt proc.). Ostatnie miejsce na podium zajęła nie Konfederacja, a Trzecia Droga. Koalicja Polski 2050 z PSL otrzymała wynik 10,3 proc. (wzrost o 0,3 pkt. proc.). Następna jest Lewica z wynikiem 10,1 proc. (wzrost o 0,8 pkt. proc.). Na Konfederację swój głos z kolei oddało 9,4 proc. ankietowanych (spadek o 3 pkt. proc.). Bezpartyjni Samorządowcy w badaniu uzyskali 2 proc. poparcia. Odpowiedź "nie wiem" wybrało 9 proc. ankietowanych.

We wtorek kolejny sondaż - Ipsos dla OKO.press i TOK FM. Prawo i Sprawiedliwość uzyskało w tym badaniu 35 proc. poparcia, co oznacza wzrost o 2 punkty w porównaniu do czerwca. Największy spadek zaliczyła Koalicja Obywatelska, aż o 5 punktów. Na ugrupowanie chce zagłosować teraz 26 proc. badanych. Trzecie miejsce przypadło Lewicy (8 proc., bez zmian) i Konfederacji (także 8 proc., spadek o 4 punkty procentowe). 8-procentowego progu wyborczego nie przekroczyłaby Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i PSL. Chce na nią zagłosować bowiem 6 proc. ankietowanych. Po 1 procencie zebrali Bezpartyjni Samorządowcy lub inny komitet. 14 proc. pytanych nie wie, na kogo oddałoby głos (w porównaniu do czerwca, odsetek niezdecydowanych wzrósł o 8 punktów procentowych). 

A w środę znów United Surveys dla Wp.pl. Najwięcej głosów ankietowani oddali na Prawo i Sprawiedliwość, które uzyskało wynik 33,5 proc. W porównaniu z poprzednim badaniem, z początku września, ugrupowanie odnotowało największy spadek poparcia - 1,8 pkt proc. Na kolejnym miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z wynikiem 28 proc. (wzrost o 0,5 pkt proc.). Podium zamyka Konfederacja z poparciem w wysokości 11,2 proc. (wzrost o 0,6 pkt proc.).

Na kolejnych pozycjach znalazła się Trzecia Droga - z wynikiem 9,2 proc. (spadek o 1 pkt proc.) oraz Lewica z wynikiem 8,9 proc. (spadek o 0,5 pkt proc.). W sondażu pojawili się po raz pierwszy Bezpartyjni Samorządowcy, po tym jak zarejestrowali listy we wszystkich okręgach wyborczych. Uzyskali oni w badaniu wynik 3,2 proc. Z kolei 6 proc. ankietowanych stwierdziło, że nie wie, na kogo oddałoby głos.

W badaniu IBSP dla StanPolityki.pl Prawo i Sprawiedliwość uzyskało natomiast 38,58 proc. poparcia (wzrost o 3,53 proc. w porównaniu do lipca). Na Koalicję Obywatelską chciałoby oddać głos 30,51 proc. ankietowanych (spadek o 0,27 pkt. proc.). Trzecie miejsce przypadło Konfederacji - 11,57 proc. (spadek o 3,17 pkt. proc.). Na Trzecią Drogę (koalicję Polski 2050 i PSL) zagłosowałoby 8,67 proc. (- 0,78 pkt. proc.), a na Lewicę - 8,48 proc. (spadek o 0,41 pkt. proc.). Progu wyborczego nie przekroczyliby Bezpartyjni Samorządowcy (1,99 proc.). Na inny komitet chciałoby zagłosować 0,2 proc. badanych. Co ważne, w tym badaniu wynikach nie uwzględniono wyborców, którzy jeszcze się wahają.

I na koniec naszego przeglądu kolejny sondaż IBRiS dla Onet.pl, który ukazał się w piątek 15 września. Na pierwszym miejscu plasuje się Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 33,3 proc., co stanowi spadek 0,2 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim badaniem przeprowadzonym pod koniec sierpnia. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z poparciem w wysokości 26,4 proc. (spadek o 0,3 pkt. proc.). Podium zamyka Lewica z wynikiem 11,1 proc. (wzrost o 1,5 pkt. proc.). 

Do Sejmu weszłaby także Trzecia Droga - w sondażu uzyskała 10,2 proc. poparcia (wzrost o 0,1 pkt. proc.). Ugrupowaniem, które ma najniższy wynik, a przekracza próg wyborczy, jest Konfederacja - 10,1 proc. (spadek o 1,3 pkt. proc.). Bezpartyjni Samorządowcy uzyskali wynik 1 proc., nie weszliby więc do Sejmu. 7,9 proc. ankietowanych nie wie, na kogo by zagłosowała. 

"Kampania wyborcza mocno się rozpędza"

- Początek września to jeszcze taki okres, kiedy ludzie po wakacjach przechodzą w tryb pracy, obowiązków, więc nie jest to miarodajny czas pod kątem sondażowym. W badaniach panuje obecnie bałagan, dlatego najważniejsze są trendy i tendencje. Miarodajne sondaże oddające emocje i mogące nam coś powiedzieć o prawdopodobnym wyborczym wyniku w mojej ocenie pojawiają się dopiero na początku października - komentuje w rozmowie z Gazeta.pl politolożka dr Barbara Brodzińska-Mirowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

- Obecne badania pokazują sporą grupę ludzi niezdecydowanych. Takie osoby podejmują decyzje relatywnie późno, np. na tydzień, dwa tygodnie przed wyborami, a zdarza się też, że w tym samym dniu.  Dlatego wspomniałam o październiku, bo wtedy ta grupa najbardziej niezdecydowanych zacznie już określać swoje preferencje. Niezdecydowany elektorat w dosyć dużej mierze skłania się bardziej ku partiom opozycyjnym, potwierdzają to m.in. ostatnie badania Fundacji Batorego. Oczywiście nie oznacza to, że w tej grupie nikt nie zagłosuje na PiS, bo mogą znajdować się w niej umiarkowani jej zwolennicy, którzy kręcą nosem nieco na rząd, ale ostatecznie mogą zdecydować się oddać swój głos ponownie -

dodaje ekspertka.

Politolożka zaznacza, że "kampania wyborcza naprawdę mocno się rozpędza". - Doświadczenia z 2005 i 2007 roku, także z wyborów prezydenckich i kampanii Bronisława Komorowskiego pokazały nam, że kampania wyborcza może zmienić wszystko. Bywały takie kampanie, w których jeszcze w ostatnim tygodniu wydarzyło się coś takiego, co zmieniało ostateczny wynik - mówi.

Wielkim znakiem zapytania w nadchodzących tygodniach jest to, co czeka Konfederację. - Konfederacja w ostatnich miesiącach miała bardzo dobre wyniki sondażowe, ocierała się nawet o 15 proc. Nie potwierdzała jednak tego jednocześnie średnia sondażowa, która dawała temu ugrupowaniu 9-11 proc. Nie powiedziałabym w związku z tym, że obecne sondaże świadczą o spadku Konfederacji, bo po prostu wcześniej niesłusznie urosła w debacie publicznej do rozmiarów bardzo poważnego gracza - wskazuje nasza rozmówczyni. Jak dodaje, "inne partie opozycyjne stworzyły wspólny front przeciwko Konfederacji, skupiając zainteresowanie m.in. tych wyborców, dla których ważne są kwestie gospodarcze".

Dr Barbara Brodzińska-Mirowska ocenia jednocześnie, że Trzeciej Drodze nie grozi październikowa porażka. - Koalicja Polski 2050 i PSL oscyluje średnio wokół 10, a czasem zdarza się, że i 11 proc. O ile nie wydarzy się naprawdę nic spektakularnego, to przewiduję, że Trzecia Droga przekroczy 8-procentowy próg wyborczy - mówi.

"PiS nie ma dziś z czego czerpać"

Co z największymi rywalami, czyli Prawem i Sprawiedliwością i Koalicją Obywatelską?

- Nic na razie nie wskazuje na "mijankę". KO cały czas utrzymuje się na drugim miejscu. Piłka jest jednak w grze, pamiętajmy, że sporo mówi się obecnie m.in. o tzw. aferze wizowej, trzeba więc obserwować, jak odbije się to na notowaniach PiS-u i KO. Ważną rolę może odegrać też marsz opozycji planowany na 1 października, wszystko jednak zależy od tego, jak będzie liczny i czy okaże się sukcesem. Pamiętajmy, że kampania KO i innych partii opozycyjnych ma nie tylko przysporzyć nowych wyborców, ale przede wszystkim ich zmobilizować. Szczególnie chodzi o elektorat kobiecy, młodych ludzi oraz pracowników budżetówki

- tłumaczy dr Brodzińska-Mirowska.

- Na ten moment scenariusz samodzielnej większości PiS-u jest mało prawdopodobny. Bardziej realistyczne scenariusze zakładają, że zwycięzca, niezależnie od tego, czy będzie to PiS, czy KO, będzie potrzebował do rządzenia koalicjantów - ocenia politolożka.

Według ekspertki "sytuacja Prawa i Sprawiedliwości jest i tak nieco lepsza niż jeszcze kilka tygodni temu". - Wczesna wiosna i wakacje były wręcz tragiczne dla Zjednoczonej Prawicy pod kątem komunikacyjnym, budowania przekazu. W ostatnim czasie po stronie PiS-u zapanował natomiast większy porządek, mam wrażenie, że wewnątrz ugrupowania zostały jasno określone cele. Zjednoczona Prawica wie, kogo i jak należy mobilizować. Nie oznacza to jednocześnie, że rządzący są w szczytowej formie, tak jak np. w 2019 r., czemu trudno się dziwić, bo to już ich druga kadencja. Jeśli chodzi o zakres zdobywania głosów, PiS nie ma dziś z czego czerpać, pozostaje mu mobilizacja swojego żelaznego, a przede wszystkim umiarkowanego elektoratu - podsumowuje dr Barbara Brodzińska-Mirowska.

Więcej o: