PiS ma specjalne zasady reelekcji swoich posłów. "Klub prowadzi Kartę Parlamentarzysty"

Prawo i Sprawiedliwość wciąz nie ujawniło kształtu swoich list wyborczych. Wielu polityków obozu Zjednoczonej Prawicy nie wie, czy i skąd będzie kandydować. Jak wynika ze statutu partii, kluczowa może okazać się tzw. "Karta Parlamentarzysty".

Informacje na temat kształtu list Prawa i Sprawiedliwości są na razie szczątkowe. Wiadomo jedynie, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wystartuje z Warszawy, co sam potwierdził w rozmowie z Polsat News. Portal Gazeta.pl ustalił, że polityk będzie "jedynką" w okręgu świętokrzyskim. Premier Mateusz Morawiecki podał z kolei, że będzie kandydował (tak jak w 2019 r.) z Katowic. Do Sejmu wybiera się m.in. obecna wicemarszałkini Senatu Maria Koc, która ma startować z pierwszego miejsca w okręgu siedleckim.

Portal Onet.pl podał w poniedziałek, że "prezes przygotowuje sensacyjne roszady na listach". "Plotki o skomplikowanych układankach personalnych prezesa elektryzują polityków PiS - wielu nie jest pewnych, jakie miejsce na liście dostaną i w jakim okręgu" - czytamy.

PiS układa listy. Prezes weźmie pod uwagę "Kartę Parlamentarzysty"?

Statut Prawa i Sprawiedliwości dostępny na stronie partii zawiera załącznik pod nazwą "Zasady reelekcji parlamentarzystów". W tym załączniku napisano, że przy ponownym wystawieniu posła na listach wyborczych PiS bierze się pod uwagę m.in. pracę merytoryczną, frekwencję na posiedzeniach Sejmu, przestrzeganie dyscypliny głosowania, opłacanie składek członkowskich PiS, wypowiadanie się w mediach zgodnie z programem PiS oraz pozostawanie w klubie PiS przez okres całej kadencji, w tym niezawieszanie w nim swojego członkostwa.

Zasady Reelekcji Parlamentarzystów pis.org.pl

W grudniu 2020 r. portal Gazeta.pl zwrócił się więc z wnioskiem do Prawa i Sprawiedliwości o udostępnienie Kart Parlamentarzysty dotyczących kilkunastu posłów klubu PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Sekretarz generalny partii Krzysztof Sobolewski odmówił nam wówczas ujawnienia treści tych kart, wskazując, że "wnioskowane dane nie stanowią informacji publicznych".