Kaczyński potwierdził nasze ustalenia. Prezes PiS nie wystartuje z Warszawy

Prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził w sobotę w Polsat News, że nie będzie kandydował do Sejmu z Warszawy, tak jak działo się to dotychczas. - Będę bardziej efektywny dla partii tam, gdzie będę kandydował - zaznaczył. Dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek informował przed kilkoma dniami, że rozważany jest start Kaczyńskiego z okręgu świętokrzyskiego.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził w rozmowie z reporterką Polsat News, że jego start z okręgu innego niż warszawski "jest lepszy, bardziej efektywny z punktu widzenia interesów partii". Dodał, że "musi się im podporządkować". Polityk zaznaczył, że jest świadom komentarzy dotyczących jego możliwych obaw przed rywalizacją z Donaldem Tuskiem (przewodniczący PO będzie liderem listy w Warszawie). - Z góry wiedziałem, że tak będzie mówiła opozycja, ale czego ja mam się bać? Pana, który łgał, łga i jeszcze raz łga? Naprawdę, to żaden powód do strachu. (...) Będę bardziej efektywny dla partii tam, gdzie będę kandydował - dodał prezes PiS.

Zobacz wideo Tusk o planie na pierwsze 100 dni, odmalowaniu komina i pojednaniu. Spotkanie we Włocławku

Jak informował w czwartek rano dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, PiS rozważa scenariusz, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński kandydowałby do Sejmu z okręgu kieleckiego, a liderem listy warszawskiej byłby premier Mateusz Morawiecki.

"Z jednej strony Morawiecki byłby dość naturalnym kandydatem w stolicy - w miejsce Jarosława Kaczyńskiego, gdyby ten otwierał listę w woj. świętokrzyskim. Z drugiej strony jednak Śląsk w każdych wyborach to region, o którym nieprzypadkowo się mawia, że kto tu wygrywa, wygrywa też w skali kraju - PiS musi mieć więc na Śląsku bardzo mocnego lidera listy i ten argument przemawia za utrzymaniem premiera w okręgu katowickim" - pisał Gądek.

Wybory 2023. Jarosław Kaczyński nie będzie kandydował z Warszawy

W czwartek premier Mateusz Morawiecki przekonywał na konferencji prasowej, że "będzie kandydatem na Śląsku, w Katowicach". Przekazał jednocześnie, że "na przełomie sierpnia i września [Zjednoczona Prawica - red.] zamknie układanie list wyborczych i wtedy wszystkie personalia i to, kto skąd startuje, będą znane".

W wyborach w 2019 r. Jarosław Kaczyński zdobył w Warszawie blisko 249 tys. głosów, a kandydująca wówczas z "jedynki" KO Małgorzata Kidawa-Błońska - 416 tys. Kaczyński i Tusk "starli" się w wyborach ostatnim razem w 2011 r. Na prezesa PiS zagłosowało wtedy 202 tys. osób, a na przewodniczącego PO - blisko 375 tys. W okręgu świętokrzyskim, z którego prezes PiS miałby (według naszych ustaleń) startować, w 2019 r. Prawo i Sprawiedliwość miało ponad 55 proc. poparcia. Wprowadziło wtedy 10 posłów z 16-osobowej puli przypadającej na ten okręg.

Więcej o: