Kołodziejczak przytoczył treść SMS-a z propozycją od ministra rolnictwa. Telus zaprzecza

Katarzyna Rochowicz
- Miałem propozycję, Robert Telus chciał się ze mną spotkać, zapowiadał spotkanie w tamtym tygodniu - powiedział Michał Kołodziejczak na antenie Polsat News. Jednak sam minister rolnictwa ma inne zdanie na ten temat i stanowczo zaprzecza.

W środę Donald Tusk ogłosił, że Agrounia wystartuje w wyborach razem z Koalicją Obywatelską. Lider ruchu Michał Kołodziejczak otrzymał "jedynkę" na liście w Koninie. Ogłoszenie tej decyzji wywołało burzę nie tylko wśród środowiska politycznego, ale i opinii publicznej. Premier Morawiecki określił to "zdradą polskiej wsi".

Zobacz wideo Kołodziejczak skomentował porozumienie z Tuskiem. "Dzisiaj mamy stan wyższej konieczności"

Kołodziejczak był w środę gościem "Debaty Dnia" na antenie Polsat News, gdzie głównym tematem rozmowy był jego start z list Koalicji Obywatelskiej. Jak mówił, nie będzie ujawniać "kto do kogo przyszedł", bo "na to się umówili". - Będę się starał przekonać rolników do tego, że Agrounia w ramach współpracy z Koalicją Obywatelska będzie dobrze reprezentować ich interesy - mówił Kołodziejczak. 

Lider Agrounii w rozmowie z Polsatem powiedział również, że w ubiegłym tygodniu dostał propozycję rozmów z obozem rządzącym od ministra rolnictwa i rozwoju wsi Roberta Telusa. - Miałem propozycję, Robert Telus chciał się ze mną spotkać, zapowiadał spotkanie w tamtym tygodniu. Chciał rozmawiać o decyzjach politycznych na następne wybory. Ja powiedziałem "nie, dziękuję" - opisywał. Telus miał dzwonić do Kołodziejczaka w ubiegły czwartek, kiedy jego start z list KO nie był jeszcze uzgodniony. - Dzisiaj Robert Telus napisał: "no to chyba moja oferta jest nieaktualna" - powiedział w środę Kołodziejczak.

Wiceminister rolnictwa: "Słyszałem te kłamstwa, które rozsiewa"

W tym samym programie głos zabrał wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra. - To jaką on musiał drogę przebyć przez ostatni rok, to ile on ludzi zdradził i oszukał przez ostatni rok, żeby znaleźć się ostatecznie na listach KO. Jestem pod wrażeniem. Ja naliczyłem co najmniej 10 projektów - mówił o Kołodziejczaku.

Polityk został zapytany o słowa lidera Agrounii, który mówił o rzekomej propozycji od Roberta Telusa. - Przed wejściem na antenę słyszałem te kłamstwa, które rozsiewa - powiedział wiceminister, dodając, że od razu zadzwonił do Telusa z pytaniem, czy składał jakieś oferty Kołodziejczakowi. - On mówi: absolutnie nie - stwierdził Ciecióra na antenie Polsat News. 

Michał Kołodziejczak o starcie z list KO: Było wiele za i przeciw

- To nie jest dla mnie łatwa decyzja, ale ja nigdy nie podejmuję łatwych decyzji. Zdaję sobie sprawę, o jaką stawkę gramy - mówił w środę Kołodziejczak. - Było wiele za i przeciw, ale - po pierwsze - żaden głos nie może się zmarnować, a po drugie musimy pokazać wszystkim w Polsce, że mimo różnych spojrzeń, patrzymy w jedną stronę, w stronę przyszłości Polski, która będzie silna i bogata, a ludzie będą budowali ją razem. Jestem tutaj właśnie po to - stwierdził. - Wygramy z PiS-em, ja wam to obiecuję - powiedział lider Agrounii, zaznaczając, że "mamy stan wyższej konieczności".

Decyzję skomentował premier Mateusz Morawiecki. "Zdradziliście Polską Wieś. Teraz na listach macie sympatyka Putina. Komu służycie?" - napisał na portalu X szef polskiego rządu. Kołodziejczak nie pozostał mu dłużny i odpisał: "Zdradziłeś Polskę, zdradziłeś rolników, a ciebie zdradzają twoje kłamstwa".

Więcej o: