"Wiadomości" uderzają w Wołoszańskiego. Zapomnieli, że ponad 30 lat pracował w TVP?

Kandydaci Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu natychmiast znaleźli się na celowniku TVP. W "Wiadomościach" mówiono m.in. o "prorosyjskim" Michale Kołodziejczaku, "degradacji" Grzegorza Schetyny, ale uderzono też w Bogusława Wołoszańskiego - tego samego, który przez ponad 30 lat był pracownikiem TVP.

W środę Donald Tusk ogłosił, że z list Koalicji Obywatelskiej wystartują m.in. lider Agrounii Michał Kołodziejczak, dziennikarz i popularyzator historii Bogusław Wołoszański oraz były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Zobacz wideo Kołodziejczak skomentował porozumienie z Tuskiem. "Dzisiaj mamy stan wyższej konieczności"

"Wiadomości" TVP o Kołodziejczaku: Zachwycała się nim rzeczniczka MSZ Rosji

Informacja ta pojawiła się w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP. Na początku materiału zatytułowanego "Platforma sięga po skompromitowane postacie" przypomniano słowa Michała Kołodziejczaka, który mówił, że nie wejdzie do rządu ani z PiS, ani z PO. - Niektóre deklaracje źle się starzeją - stwierdził autor materiału Adrian Borecki.

Dalej pokazano fragment wystąpienia lidera Agrounii na Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej. - Dzisiaj mamy stan wyższej konieczności i ten projekt jest nieszablonowy, ale ja zrobię wszystko, aby on był wiarygodny - podkreślił. Tę wypowiedź Kołodziejczaka zestawiono ze słowami, które padły w wywiadzie na antenie Radia ZET. Kandydat PO do Sejmu mówił wówczas, iż Tusk "cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu i zrobił z nas kraj koczowniczy". O te słowa jeden z pracowników Telewizji Polskiej zapytał Tomasza Siemoniaka, ale ten odparł: "Nie rozmawiam z panem".

- Wiarygodność każdy może ocenić sam. Poza wiarygodnością jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa, a tego nie wzmacnia prorosyjskie podejście - stwierdził Adrian Borecki i przypomniał nagranie z komisji sejmowej, podczas której Kołodziejczak powiedział: "Pokłóciliście nas z Rosją, z największym klientem". Autor materiału podkreślił też, że rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa, miała "zachwycać się" liderem Agrounii. Napisała: "Podziwiam szczerość nieznanej mi osoby". - Donald Tusk jest w stanie z każdym podpisać pakt, byleby jednak wygrać i nie oglądając się na to, czy ktoś jest z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa osobą wiarygodną i nie stanowi zagrożenia - stwierdziła następnie Anna Kwiecień, europosłanka PiS.

TVP o "tajnym współpracowniku SB" na liście KO oraz "degradacji" Schetyny

Następnie "Wiadomości" TVP zajęły się Bogusławem Wołoszańskim. Adrian Borecki przedstawił go jako "tajnego współpracownika SB". Dziennikarz przyznał, że w latach 80. podpisał zobowiązanie do współpracy, co miało mu umożliwić wyjazd do Londynu. Podczas Rady Krajowej PO Donald Tusk zaznaczył, iż zadaniem kandydata do Sejmu ma być "dekonspiracja" startującego z tego samego okręgu Antoniego Macierewicza. - Dlaczego osoba z teczką TW ma rozliczać osobę, która chciała lustracji? - pytał w Sejmie pracownik telewizji publicznej. - Agencja PR-owska rządu nie musi pytać o takie rzeczy - odparł parlamentarzysta KO Robert Kropiwnicki. - To jest wprost manifestacja tego, że Donald Tusk wraz z PO popierają tych aktywistów SB, że są przeciwni lustracji - stwierdził poseł PiS Krzysztof Lipiec.

Bogusław Wołoszański - o czym "Wiadomości" wspominać nie chcą - przez prawie 35 lat był związany z Telewizją Polską. Współpracę z Redakcją Młodzieżową TVP zaczął w 1971 roku, a dwa lata później otrzymał w Telewizji etat. Przez lata tworzył program "Sensacje XX wieku", był korespondentem w Londynie, a jako szef Redakcji Międzynarodowej i zastępca dyrektora I Programu TVP wprowadzał na antenę m.in. program "7 dni świat". 

Kolejnym politykiem, o którym wspominał w swoim materiale Adrian Borecki, był Grzegorz Schetyna. Według pracownika TVP "niechęć" Tuska do niego "nie jest tajemnicą". - Ale takiej degradacji nie spodziewał się chyba sam Schetyna. Były szef PO będzie kandydatem do Senatu - oświadczył i przytoczył słowa parlamentarzysty, który podkreślił, że jest to "ogromne wyzwanie" dla niego. - Tam zapanowała już osobista dyktatura Donalda Tuska, takie jednowładztwo - skomentował w "Wiadomościach" Adrian Stankowski, redaktor naczelny "Gazety Polskiej Codziennie". - Które nie wyklucza sojuszy z osobami z wątpliwymi życiorysami - tymi słowami swój materiał zakończył Adrian Borecki.

Więcej o: