W środę 16 sierpnia Sejm opowiedział się przeciwko odrzuceniu nowelizacji ustawy o referendum ogólnokrajowym, która ma umożliwić przeprowadzenie referendum tego samego dnia co wybory parlamentarne. Za odrzuceniem weta głosowało 234 posłów, 209 było przeciwko, a 10 wstrzymało się od głosu.
Teraz projekt nowelizacji musi jeszcze zatwierdzić prezydent Andrzej Duda. Projekt reguluje pewne kwestie formalne, w tym między innymi godziny głosowania. Odrzucenia nowelizacji chciał Senat - przeciwko uchwale Izby Wyższej zagłosował w środę jednak Sejm. A to oznacza, że ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.
W czwartek z kolei posłowie będą dyskutowali nad treścią pytań referendalnych. Następnie wniosek rządu o przeprowadzenie ogólnokrajowego plebiscytu zostanie poddany głosowaniu. Sejm przyjął nowelizację przygotowaną przez PiS na początku lipca. Senat w tym samym miesiącu ją odrzucił. Podczas trwającego dwudniowego posiedzenia Sejmu posłowie mają też zająć się wnioskiem rządu o zarządzenie ogólnokrajowego referendum. Wniosek o jego przeprowadzenie rząd skierował do Sejmu w poniedziałek. We wniosku zawarto propozycję czterech pytań, które od 11 sierpnia ogłaszali politycy Prawa i Sprawiedliwości.
W ostatnich dniach politycy Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, Mateusz Morawiecki oraz Mariusz Błaszczak - przedstawili pytania, które miałyby zostać zadane Polakom w czasie referendum. Oto one:
Na grafikach, na których PiS przedstawił pytania, iksem zaznaczone były odpowiedzi "NIE", co w wyraźny sposób sugeruje odbiorcom, która odpowiedź jest "właściwa". PiS chce, żeby referendum odbyło się w dniu wyborów, czyli w niedzielę 15 października 2023 roku.