Referendum 2023. Politycy rozgrzali X do czerwoności. Belka wkłada kij w mrowisko

"Pan to akurat powinien wiedzieć, jak krętymi ścieżkami porusza się odpowiedzialność. Czasem trafi nawet przez Albanię do krematorium" - zwrócił się na X Marek Belka do Janusza Cieszyńskiego. To odpowiedź na odpowiedź Cieszyńskiego na wpis Tuska, który był odpowiedzią na wpis Morawieckiego. Na X (dawny Twitter) rozpętała się prawdziwa burza.

Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński odniósł się do sobotniego wpisu Donalda Tuska. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej skomentował sprawę prywatyzacji państwowych spółek, po tym, jak PiS ogłosił, że jedno z pytań referendalnych ma dotyczyć "wyprzedaży państwowych przedsiębiorstw". "Jako były prezes banku kręcący się gorliwie przy tamtych prywatyzacjach poszukaj ich na swoich prywatnych kontach" - napisał do Mateusza Morawieckiego Tusk. Więcej o tej "dyskusji" pisaliśmy TUTAJ.

Zobacz wideo Agrounia deklaruje udział w wyborach. "Będzie czarnym koniem"

Cieszyński uderzył w Tuska. Belka przypomniał Albanię i krematorium

"Jak panu zabrali prawko, to winny był prezes Skody?" - skomentował wpis Tuska Cieszyński. Szef PO w 2021 roku stracił bowiem na trzy miesiące prawo jazdy za przekroczenie prędkości. Do słownej przepychanki włączył się nagle Marek Belka. "Pan to akurat powinien wiedzieć, jak krętymi ścieżkami porusza się odpowiedzialność. Czasem trafi nawet przez Albanię do krematorium zamiast do właściwego urzędnika państwowego" - napisał kąśliwie europoseł i były premier. Wcześniej o aferze przypomniał też Tomasz Lis, pytając krótko: "Gdzie respiratory?".

Afera respiratorowa. Andrzej I. nie żyje

Belka nawiązał do tzw. afery respiratorowej, która wybuchła, gdy Janusz Cieszyński był wiceministrem zdrowia. W 2020 r. w szczycie pandemii COVID-19 Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę na kupno prawie 1200 respiratorów od firmy należącej do Andrzeja I. Wartość kontraktu to ponad 200 mln zł. Biznesmenowi przelano znaczną część kwoty, ok. 160 mln zł.

Firma Andrzeja I. nie wywiązała się z umowy. Dostarczyła 200 respiratorów bez kompletnej dokumentacji i niezgodnie z harmonogramem dostaw. Posłowie Koalicji Obywatelskiej wskazywali, że urządzenia były niesprawne. Na światło dzienne wypłynęła również informacja, że mężczyzna, który zaoferował swoje usługi Ministerstwu Zdrowia, w przeszłości był zamieszany w handel bronią. Ministerstwo zrezygnowało ze współpracy, ale biznesmen zwrócił jedynie część zaliczki. Później media poinformowały, że Andrzej I. zmarł. Jego zwłoki znaleziono latem ubiegłego roku w Tiranie. Ciało przetransportowano do Polski i poddano kremacji w zakładzie pogrzebowym w Łodzi.

Więcej o: