Wystąpienie podczas Rady Krajowej Polski 2050 w Boszkowie niedaleko Leszna Szymon Hołownia rozpoczął od komentowania ostatnich wydarzeń w polskiej polityce. - Ten tydzień przyniósł nam wetującego samego siebie prezydenta. Rzecz, której nie oglądaliśmy w polskiej demokracji od bardzo dawna, jeśli w ogóle ją kiedyś oglądaliśmy. Przyniósł rusyfikację polskiego prawa wykonaną przez PiS. Mówię tu o tej quasi komisji, która miała niby prześwietlać rosyjskie wpływy, być antyrosyjska, ale tak naprawdę, co potwierdził w jednoznacznym oświadczeniu Departament Stanu USA, jest antypolska, a nie antyrosyjska - mówił. Jak powiedział, "już dziś, a nie na chwilę przed wyborami, nie ma żadnych świętości".
- Jeden drugiego może wysyłać do komór, ten drugi odpowiada, brukając świętą pamięć o ofiarach Holocaustu, ofiarach Auschwitz. Czytamy, słyszymy o tym, że "wybory, tak, jasne, ale tym, czy tamtym trzeba przyp********" - to jest to, co dzisiaj trzeba zrobić. Jeśli to się dzieje na pięć miesięcy przed wyborami, to co nas jeszcze czeka? - mówił szef Polski 2050.
Dalej Hołownia podkreślał, że członków i zwolenników jego ugrupowania "łączą marzenia i ideały". - Te marzenia mają z nami trzy miliony ludzi. Oni już widzą w nas tę nadzieję, oni już odzyskali tę wiarę. Musimy im cały czas pokazywać i udowadniać, że my tak na serio, że to nie jest kolejna przed wyborcza strategia, tylko my naprawdę w to wierzymy - mówił. - Wiecie dlaczego Trzecia Droga (koalicja PSL i PL2050 - red.) zdecyduje o wyniku tych wyborów? Dlatego, że to jest odwieczne prawo ludzkich relacji, wszystkich, które są na tym świecie [...]. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, niebawem już nasza szefowa sztabu, tłukła mi to do głowy cały czas, gdy mówiłem: "możemy wybrać albo to, albo to". Ona mówiła: "nieprawda, zawsze jest trzeci wybór" [...]. To jest dokładnie nasza polityczna sytuacja: dwóch największych graczy na tej scenie - PiS i PO - mimo wszystkich starań, które podejmują, nie osiągnęły i nie osiągną samodzielnej przewagi wystarczającego do tego, żeby podjąć odpowiedzialność za rządy w Polsce - podkreślał Hołownia. Dalej stwierdził, że "tylko Trzecia Droga jest tą siłą, która może zagwarantować Polsce, że będzie szła demokratyczną ścieżką wśród innych narodów Europy".
Hołownia podkreślił, że weźmie udział w marszu, który 4 czerwca przejdzie ulicami Warszawy. Następnie zwrócił się do obecnych członków Rady Krajowej. - To będzie marsz nie tylko złości, to będzie marsz ludzi, którzy mówią "co się stało z Polską?". Dołączamy do tego marszu ja i Kosiniak-Kamysz, ale was proszę, jak jesteście tutaj na Radzie Krajowej, zostańcie tu, w Lesznie, zróbcie to, co trzeba zrobić w święto demokracji, w tym symbolicznym miejscu, gdzie ludzie w 89. roku uwierzyli, że zmiana jest możliwa i na wybory poszli, gdzie frekwencja była jedna z najwyższych w Polsce. Proszę was, abyście z nimi rozmawiali - mówił.