Międzynarodowi obserwatorzy z Biura ds. Demokratycznych Instytucji i Praw Człowieka (ODIHR) Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie stwierdzili w swoim stanowisku, że choć druga tura wyborów prezydenckich w Polsce została przeprowadzona prawidłowo i kandydaci mogli prowadzić swoje kampanie swobodnie, to całości procesu umniejszyły "ogólna wrogość, groźby wobec mediów, retoryka nietolerancji oraz przypadki nadużyć zasobów państwowych".
Stanowisko dotyczy wstępnych wniosków i ustaleń. ODIHR wyda raport końcowy w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Obserwatorzy zaznaczyli m.in., że przedstawiciele obu obozów politycznych na różnych szczeblach otrzymywali w trakcie kampanii groźby śmierci. "Kampania naznaczona była negatywną retoryką, ostrymi wzajemnymi oskarżeniami i oczernianiem przeciwników, co przyczyniło się do postrzegania wyborów w sposób zero-jedynkowy" - opisują członkowie Misji Specjalnej Oceny Wyborów ODIHR.
Misja ODIHR odnotowała przypadki retoryki nietolerancji o charakterze ksenofobicznym, homofobicznym i antysemickim, szczególnie w kampanii obecnego Prezydenta oraz u publicznego nadawcy. Przedstawienie obecnego Prezydenta oraz jego osiągnięć silnie kontrastowało ze sposobem, w jaki przedstawił je Rafał Trzaskowski, który podkreślał niespełnione przez Prezydenta obietnice
- czytamy.
W dokumencie stwierdzono również, że premier Mateusz Morawiecki odwiedził ponad 80 miast w kraju, "składając obietnice rozdzielenia funduszy publicznych, rozdając uroczyste symboliczne kartonowe czeki".
Wszystkie te wydarzenia zostały udokumentowane na oficjalnym profilu na Facebooku premiera. Spowodowało to zatarcie granic pomiędzy państwem a partią i stworzyło nieuzasadnioną przewagę dla Prezydenta ubiegającego się o reelekcję, co jest sprzeczne z pkt 5.4 Dokumentu Kopenhaskiego OBWE z 1990 r.
- twierdzą obserwatorzy.
Jeśli chodzi o sam przebieg wyborów 12 lipca, "w ograniczonej liczbie odwiedzonych lokali proces głosowania i liczenia przebiegał sprawnie i był zorganizowany w sposób poprawny, a środki sanitarne i ochronne wymagane ze względu na pandemię COVID-19 były ściśle egzekwowane".