Po godzinie 21 Agata Duda zabrała głos na wiecu Andrzeja Dudy. Było to jej pierwsze wystąpienie w mediach od pięciu lat - sama pierwsza dama wskazała, że unikała rozmów z dziennikarzami, bo był to jej "sprzeciw wobec manipulacji i dezinformacji".
Podczas swojego przemówienia pierwsza zwróciła się też do dziennikarzy słowami: - Drodzy dziennikarze, muszę wam powiedzieć jedno, otóż chciałabym, żebyście również wy szanowali i Polaków i polityków, jak również chciałabym, żebyście szanowali mój wybór, ponieważ dużo mówicie o tolerancji, natomiast pozbawiacie mnie mojego własnego wyboru.
Z nazwiska wymieniła dziennikarza "GW", Pawła Wrońskiego i odniosła się do jego wpisu na Twitterze, który zamieścił na Twitterze przed pierwszą turą wyborów.
Przed I turą napisał pan, że zakwitł kwiat paproci i prezydentowa się wypowiedziała. Panie redaktorze to dzisiaj jest ten dzień, a że kwiat paproci kwitnie raz na 100 lat, to pewnie ani ja nie doczekam się rzetelności z pana strony, ani pan nie doczeka się ze mną wywiadu
- stwierdziła.
Wroński odniósł się do słów pierwszej damy. "Pierwsza dama p. Agata Duda powiedziała w wieczór wyborczy, że nie udzieli mi wywiadu. Czuję się trochę zaskoczony, bo nigdy o wywiad z p. Agatą Dudą nie ubiegałem i przyznam, że do tej pory o tym nie pomyślałem" - napisał na Twitterze.
- Jestem zaskoczony. Nigdy nie prosiłem Agaty Dudy o wywiad i nie zamierzam tego robić. O czym miałbym z nią rozmawiać? O literaturze niemieckiej? O tym mogę podyskutować z moją żoną, absolwentką Uniwersytetu Jagiellońskiego, która też jest germanistką - powiedział z kolei w rozmowie z portalem NaTemat.pl.