Wybory 2020. Były przewodniczący PKW sędzia Wojciech Hermeliński w rozmowie z Onetem skomentował wyniki exit poll, które - jak podaje Ipsos - nie pozwalają na razie na wskazanie zwycięzcy. Nieznaczną przewagę ma Andrzej Duda, ale margines błędu wynosi 2 punkty procentowe, a w niektórych lokalach wyborczych nadal trwa głosowanie (warunkiem było to, żeby głosujący ustawili się przed lokalem przed godziną 21).
Hermeliński stwierdził, że "różnica głosów może być niewielka, a liczba protestów z uwagi m.in. właśnie na brak dostarczenia pakietów wyborczych może być duża". Jak dodał, MSZ przerzuciło ciężar oddania głosów za granicą na wyborców, co "nie powinno być miejsca". Protesty powinny zostać rozpatrzone po 6 sierpnia.
Sąd Najwyższy będzie to oceniać. Sąd musi stanąć na wysokości zadania i uczciwie tę sprawę rozstrzygnąć. Mam nadzieję, że tak będzie
- powiedział były szef PKW w rozmowie z Onetem.
Wydaje się natomiast, że PKW nie będzie podawać cząstkowych wyników wyborów, tylko poda ostateczne wyniki
- dodał.
Jak wskazał, Sąd Najwyższy ma 21 dni na rozpatrzenie protestów. Na pytanie, co, jeśli termin nie zostanie utrzymany, a uchwała Sądu Najwyższego w tej sprawie nie ukaże się przed 6 sierpnia, odparł:
Konstytucja ani kodeks wyborczy nie przewiduje takiej sytuacji. Natomiast opinie większości teoretyków prawa wyborczego mówią, że w takim wypadku wybory będzie trzeba powtórzyć
Dodał również, że PKW poda najprawdopodobniej od razu wyniki końcowe (bez cząstkowych) . Możemy na nie czekać nawet do wtorku.