"Arena prezydencka" zorganizowana została przez sztab Rafała Trzaskowskiego. W debacie udział wzięło 19 dziennikarzy reprezentowanych przez każdą ze zgłoszonych redakcji, przy czym każda miała możliwość zadania dwóch pytań.
Jedną z obecnych była Agnieszka Burzyńska z "Faktu". Dziennikarka przypomniała Rafałowi Trzaskowskiemu, że głosował on jako poseł przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego. Podczas kampanii wyborczej kandydat Koalicji Obywatelskiej zapewniał jednak, że zmienił zdanie w tej kwestii i nie poprze projektu, który będzie podwyższał wiek emerytalny. Dziennikarka dopytywała, jakie są gwarancje, że polityk nie zmieni zdania jeszcze raz.
- Nie zmieniam zdania pod wpływem kampanii wyborczej, tylko pod wpływem wielu lat obserwacji. Od wielu lat i miesięcy słyszy pani moje wypowiedzi, które mówią, że dzisiaj dochodzimy jasno do konkluzji, że nie może być mowy o podwyższeniu wieku emerytalnego - odpowiedział Rafał Trzaskowski. Jak podaje tvn24.pl, polityk następnie przerwał swoją wypowiedź, gdy zauważył, że dziennikarka "Faktu" zaczyna źle się czuć.
Następnie kandydat Koalicji Obywatelskiej podał dziennikarce wodę z mównicy, która stała na miejscu przeznaczonym dla nieobecnego Andrzeja Dudy. Po chwili Agnieszka Burzyńska kontynuowała zadawanie pytań politykowi. - Tutaj rzeczywiście jest bardzo gorąco - skomentował całe wydarzenie Rafał Trzaskowski.