Pary jednopłciowe po raz pierwszy pojawią się w polskim prawie? Precedens możliwy dzięki Dudzie

"Andrzej Duda wkłada sobie tutaj w szprychy swojego kampanijnego roweru wielką kłodę drewna, bo oto nagle postuluje, by do Konstytucji po raz pierwszy wpisać pojęcie 'związków jednopłciowych', które teraz w polskim prawie nie istnieją nawet teoretycznie" - tak prezydencką inicjatywę zmian w konstytucji ocenił Jakub Kralka, prawnik i redaktor naczelny portalu bezprawnik.pl. Urzędujący prezydent zaproponował, by w najwyższym akcie prawnym znalazł się zapis "zakazujący przysposobienia lub adopcji dziecka przez parę jednopłciową".

W sobotę Andrzej Duda zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia złoży prezydencki projekt zmiany konstytucji, który trafi do Sejmu. Chodzi o zapis "zakazujący adopcji dziecka przez parę jednopłciową". - Dla bezpieczeństwa dziecka, dla jego prawidłowego wychowania. Nie mam żadnych wątpliwości, że ten zapis znajdzie poparcie w Sejmie - argumentował Duda.

 - O ile w naszym prawie małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, są możliwe inne przypadki. Dlatego uważam, że w polskiej konstytucji powinien się znaleźć zapis, że wykluczone jest przysposobienie lub adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym. Dla bezpieczeństwa dziecka, dla jego prawidłowego wychowania - dodał Duda. 

Zobacz wideo Kamiński: Jeżeli III RP ma odnieść sukces, w sukcesie muszą partycypować wszyscy

Prawnik o inicjatywie Dudy. "Na homofobię ściga się sam ze sobą"

Polskie przepisy nie dają obecnie osobom LGBT prawa do wchodzenia związki partnerskie ani zawierania małżeństw, a tym bardziej - adopcji dzieci. Jak zauważa Jakub Kralka, prawnik i redaktor naczelny portalu bezprawnik.pl, w propozycji Dudy mowa jest o parach jednopłciowych, choć takie nie występują nawet w obowiązującym polskim prawie. 

"Andrzej Duda wkłada sobie tutaj w szprychy swojego kampanijnego roweru wielką kłodę drewna, bo oto nagle postuluje, by do Konstytucji po raz pierwszy wpisać pojęcie 'związków jednopłciowych', które teraz w polskim prawie nie istnieją nawet teoretycznie. Krystian Legierski, znany działacz LGBT, miał więc rację głosując na Andrzeja Dudę. Nikt polskim gejom i lesbijkom nie dał aż takiej podmiotowości prawnej, jak Andrzej Duda planuje" - ironizuje Kralka, który nie ma wątpliwości, że Dudą kierują zupełnie inne przesłanki, związane raczej z kampanią przed II turą wyborów. Przypominając, że w propozycji Dudy chodzi przecież o zakaz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, Kralka zasugerował, że w walce o elektorat Konfederacji prezydent "próbuje się ścigać na homofobię już chyba tylko sam ze sobą". 

"Andrzej Duda, być może zresztą słusznie, wyliczył sobie, że do reelekcji na drugą turę potrzebny jest mu głos tych kilku procent ludzi, którzy nie mają innego sensu życia, niż oburzanie się, że na świecie istnieją homoseksualiści" - ocenił Kralka na łamach portalu bezprawnik.pl.

Zdaniem redaktora naczelnego portalu bezprawnik.pl inicjatywa Dudy "szczęśliwie nie ma większych szans na realizację" i jest jedynie kampanijnym zabiegiem marketingowym.

"Od wielu lat trwa w Polsce spór polityczny i światopoglądowy o to czy homoseksualiści żyjący w związkach powinni mieć równe prawa co ludzie. Oraz - po drugie - jak to zrobić, ponieważ Konstytucja określa małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny. Moim zdaniem oczywiście nie ma tutaj żadnych przeszkód prawnych, nawet bez zmiany Konstytucji można wprowadzić związki partnerskie ustawowo" - pisze Kralka. 

Podobną refleksją podzieliła się rzeczniczka Lewicy, prawniczka Anna-Maria Żukowska. "Panie Prezydencie, rozumiem, że jednocześnie wprowadzi Pan związki partnerskie, bo inaczej jak sąd decydujący o przysposobieniu będzie ustalał, czy osoba przysposabiająca jest samotna, czy w związku?" - napisała Żukowska.

Ustawę o zmianie konstytucji Sejm musi poprzeć większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Natomiast Senat przegłosowuje ją później bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Więcej o: