W sobotę premier Mateusz Morawiecki odwiedził Olsztyn, gdzie namawiał do głosowania na prezydenta Andrzeja Dudę. Spotkanie z mieszkańcami stolicy województwa warmińsko-mazurskiego szef rządu rozpoczął nie od wymienienia sukcesów prezydentury Dudy, ale od ataku na jego kontrkandydata w II turze.
- Żeby uderzyć w prezydenta Dudę, trzeba posługiwać się propagandą, manipulacją, kłamstwem i kręceniem. Tak, jak to robią nasi wrogowie i usłużne im media. A żeby pokazać zakłamanie pana Trzaskowskiego, wystarczy mówić prawdę. Tak zwany niepolityczny działacz, pan Trzaskowski, wciąż widnieje na stronie Platformy Obywatelskiej jako wiceprzewodniczący partii. Zastępca Donalda Tuska. Przepraszam, zastępca Borysa Budki - stwierdził Morawiecki.
- Pamiętajcie, że nasi przeciwnicy posługują się manipulacją i kłamstwem. Od wielu lat dobrze znamy tę metodę, nazywaną też przemysłem pogardy. Dla nas ważne jest, żeby mówić prawdę - zapewniał Morawiecki, wypominając kandydatowi KO "niepamięć" w kwestii wieku emerytalnego.
Wybory 2020. Morawiecki o Trzaskowskim: Trzaskowski to nieudacznictwo i lenistwo
Premier skrytykował też to, w jaki sposób Trzaskowski zarządza Warszawą. Morawiecki w tym kontekście mówił o awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka". - Zapomniał, że niemal zafundował mieszkańcom Płocka katastrofę ekologiczną. Widać, co to za nieudacznik. Wiem, że to może boleć, ale warto sobie o tym przypomnieć - powiedział Morawiecki.
- Pan prezydent to skuteczność, a Trzaskowski to nieudacznictwo i lenistwo. Wiecie, co on zrobił na początku pandemii? Poszedł na zwolnienie lekarskie. Na serio. Nie mogłem uwierzyć. To jest to lenistwo i brak wyczucia. Brak wiary w to, że trzeba być ze swoimi ludźmi, z narodem - dodał premier. W maju prezydent Warszawy wyjaśnił podczas jednej z konferencji, że przez pierwsze dni epidemii miał wysoką gorączkę, a lekarz zalecił mu wykonanie testu na koronawirusa.
Później Morawiecki przypomniał o plebiscycie o przynależność państwową Warmii i Mazur, który odbył się w 1920 roku. - Myśmy wtedy niestety przegrali. Ale warto sobie tę historię przypomnieć. Wówczas Niemcy zaimportowali tutaj 100 tys. "nowych" obywateli, po to, żeby zwiększyć swoją przewagę. Polacy byli tu poddani gigantycznej presji - mówił Morawiecki. W tym momencie premiera najwyraźniej mocno zdeprymowały gwizdy niektórych uczestników wiecu. Po chwili szef rządu zwrócił się bezpośrednio do nich.
- Tak, tak, gwiżdżcie tam zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, albo wysłuchajcie tej historii sprzed 100 lat. Ona powinna być dla was pewną lekcją. W 1920 r. Niemcy zmanipulowali karty wyborcze. Działały tu też niemieckie bojówki. Oszołomiona polska ludność została zmanipulowana przez niemieckie media, perfidną niemiecką propagandę. Trzeba pamiętać o tej historii, bo wtedy mieszkańcy Warmii i Mazur zachowali Polskę w sercach, choć ten jej kawałek ziemi od nas odpadł. Dziś wszyscy mamy Polskę w sercach i na tym zakręcie historii wybierzmy dobrze. Wybierzmy pana prezydenta - na te słowa Morawieckiego zgromadzeni zareagowali okrzykami "Andrzej Duda".
Premier ocenił też, że w ostatnich latach największymi problemami województwa warmińsko-mazurskiego były wysokie bezrobocie i wykluczenie komunikacyjne. - To była zmora tego województwa w czasach III RP, a zwłaszcza w czasach, gdy pan Trzaskowski zasiadał w rządzie- stwierdził Morawiecki, podkreślając, że w regionie przebudowywanych jest obecnie kilka szlaków drogowych oraz droga kolejowa 219.
