Rafał Trzaskowski, który zmierzy się w drugiej turze wyborów prezydenckich z Andrzejem Dudą, odwiedził we wtorek Chojnice (woj. pomorskie). Podczas wystąpienia na rynku miejskim kandydat Koalicji Obywatelskiej poświęcił trochę miejsca elektoratowi swoich kontrkandydatów.
Jak przekonywał, "większość Polaków chce właśnie zmiany", zapewniał przy tym, że wsłuchuje się w postulaty innych kandydatów. - Ja dzisiaj mówię o wolności dla przedsiębiorców, by państwo nie było zbyt opresyjne. [...] Chcemy wolności dla przedsiębiorców - mówił Trzaskowski, wyliczając, że za prezydentury Andrzeja Dudy podniesiono mnóstwo podatków.
Powstała nawet strona "PodatkiDudy.pl" z listą wszystkich nowych danin, na które zgodę wyraził prezydent, składając swój podpis pod konkretnymi ustawami.
Rafał Trzaskowski wyliczał, że jego program będzie wzbogacony o to, "co ważne dla innych", także dla wsi czy walkę z wykluczeniem. - Obiecuję, że to stanie się, już się staje, częścią naszego wspólnego programu. Programu prawdziwej zmiany, silnej prezydentury - powiedział.
Nie zabrakło deklaracji skierowanej do jednego, konkretnego kandydata. Słowa Trzaskowskiego z Chojnic należy odczytywać jako kolejny - i nie ostatni - ukłon w stronę elektoratu Szymona Hołowni, który przyda się Trzaskowskiemu w drugiej turze wyborów.
Dzisiaj Szymon Hołownia jasno mówił, na czym mu zależy. Mówił o tym, że musi być weto samorządowe, mówił o tym, że musi być weto na wszystkie inicjatywy, które będą chciały szkodzić środowisku. Mówił, że potrzebne jest weto demokratyczne. Panie Szymonie, we wszystkim się z panem zgadzam i oczywiście te postulaty będą częścią mojego programu!
- mówił. Później dziękował jeszcze Hołowni za to, że wykonał "ciężką pracę" i zmobilizował tyle osób.