Szefowa KBW zauważyła, że w tym roku bardzo dużo osób zgłosiło chęć do głosowania poza granicami kraju. W jednej komisji aż 20 tysięcy osób zadeklarowało głosowanie korespondencyjne, co może wydłużyć czas podania wyników wyborów.
- Z pewnych względów technicznych komisje będą miały dodatkowe zadanie, czyli rozpakowanie kopert, w których będą karty do głosowania w urnie. Normalnie w kodeksie wyborczym na zagranicę czekamy tylko 24 godziny, teraz 48 godzin. (...) Liczymy na to, że to mimo wszystko we wtorek nastąpi, ale to jest naprawdę bardzo optymistyczna wersja - powiedziała w RMF FM Magdalena Pietrzak.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego skomentowała też ostatnie doniesienia na temat problemów wyborców spoza Polski. Według ostatnich doniesień niektóre karty wyborcze budziły zastrzeżenia: wyglądały jak kserokopie lub nie miały jednej z dwóch wymaganych pieczątek. - Nie jest prawdą, że jakiekolwiek kopie zostały gdziekolwiek wysłane. Był jeden konsulat, który użył czarnego tuszu. Jeśli chodzi o brakujące pieczęcie na razie MSZ stwierdziło, że było pięć takich przypadków - powiedziała dalej.
Magdalena Pietrzak powiedziała też, że w takich sytuacjach wyborcy powinni jak najszybciej skontaktować się z konsulatem, który musi wydać właściwą kartę. Jeśli wyborca nie zauważył błędów na karcie i oddał już głos, to będzie on uznany za nieważny.
Magdalena Pietrzak zaapelowała też do wyborców o to, by stosowali się do obowiązujących zaleceń. W lokalach wyborczych głosujący muszą mieć założoną maseczkę i przestrzegać bezpiecznego dystansu. Wyborca może na chwilę uchylić maskę, jeśli zostanie o to poproszony przez członka komisji - np. podczas potwierdzania tożsamości głosującego.