Jestem przekonany na 100 proc., że jeśli przegra Andrzej Duda, to Sąd Najwyższy tych wyborów nie uzna. A jeśli przegra kandydat opozycji, to z pewnością opozycja będzie skarżyła te wybory do Trybunału Sprawiedliwości, bo one odbywają się w procedurze poza konstytucyjnej
- powiedział poseł z PSL-u.
Czytaj także: Czy Andrzej Duda jest niezależny od Jarosława Kaczyńskiego? [SONDAŻ]
Marek Sawicki odniósł się również do problemów wyborców poza granicami kraju. Polityk stwierdził, że gdyby Prawo i Sprawiedliwość "nie majstrowało" przy wyborach w lutym, a później przy ordynacji wyborczej i nie "eliminowało" z nich Państwowej Komisji Wyborczej, to Ministerstwo Spraw Zagranicznych wiedziałoby, że musi przeprowadzić głosowanie w "normalnej procedurze". Dodał, że urzędnicy tego nie wiedzieli, więc "zwyczajnie odpuścili sobie". Podkreślił, że za problemy organizacyjne odpowiada MSZ i premier Mateusz Morawiecki.
Jeśli mamy chętnych ponad 380 tys. i jeśli w II turze różnica między kandydatami będzie rzędu 100-150 tys. lub mniej, to z pewnością kwestia ważności tych wyborów będzie stała pod wielkim znakiem zapytania
- zaznaczył poseł.
W najbliższą niedzielę, 28 czerwca, odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona dwa tygodnie później - 12 lipca.
Czytaj także: Sondaż: Duda wygrywa I turę ze znaczną przewagą. Gorąca II tura