Członek Rady Mediów Narodowych i były prezes TVP Juliusz Braun wystosował skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji po debacie prezydenckiej. Chodzi dokładnie o to, co działo się już po debacie. Zaraz po jej zakończeniu prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu TVP Info. Miał ok. 10 minut na swobodną wypowiedź. To więcej, niż czas kandydatów w debacie (każdy z 11 kandydatów odpowiadał w sumie po sześć minut).
"Bezpośrednio po zakończeniu debaty, na antenie TVP INFO nadana została trwająca ponad 10 minut wypowiedź jednego z kandydatów, urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, który w gmachu TVP i na tle baneru TVP swobodnie rozwijał swoje odpowiedzi udzielone podczas debaty i szeroko, krytycznie odnosił się do wypowiedzi kontrkandydatów. Żaden z innych kandydatów nie miał takiej możliwości" - czytamy w piśmie cytowanym przez Onet.
Juliusz Braun (powołany do Rady z rekomendacji PO) zarzuca, że to naruszenie nie tylko ustawy o radiofonii i telewizji, ale też Kodeksu wyborczego. Oskarża telewizję o "brak bezstronności widoczny ze strony autora (autorów) pytań kierowanych do kandydatów".
Rzeczniczka prasowa Lewicy początkowo także skrytykowała TVP Info za pokazanie wypowiedzi Dudy zaraz po debacie. Jednak posłanka Anna-Maria Żukowska napisała, że później pokazano także rozmowy z innymi kandydatami - choć były one krótsze.