W środę Andrzej Duda podpisał tzw. Kartę Rodziny, deklarację programową, w której znajdują się zapisy m.in. o "obronie instytucji małżeństwa" czy "ochronie dzieci przed ideologią LGBT". Duda został skrytykowany za tę decyzję, tym bardziej, że jeszcze w lutym mówił we "Wprost", że "poważnie rozważyłby podpisanie ustawy o związkach partnerskich".
Do sprawy na antenie TVN24 w programie "Fakty po faktach" odniósł się Szymon Hołownia, niezależny kandydat w wyborach prezydenckich.
- Prezydent Andrzej Duda jak tonący brzydko się chwyta. Podczas, gdy my szukamy sojuszników i przyjaciół, on szuka wroga, żeby budować wokół opowieści o wyimaginowanym przeciwniku swoją relację - stwierdził Hołownia.
Były dziennikarz odniósł się do często powtarzanych w ostatnim czasie słów Andrzeja Dudy o obronie rodziny przed "ideologią LBGT", jak urzędujący prezydent nazywa osoby nieheteroseksualne.
Przecież on dobrze wie, że to nie żadne LGBT, ideologia LGBT czyha dzisiaj na polskie rodziny, tylko brak żłobków, przedszkoli, wykluczenie komunikacyjne, brak sensownych możliwości powrotu do pracy dla matek
- stwierdził Hołownia, po czym dodał, że "nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT". - Są ludzie i mówię o tym od wielu lat. Dlatego, że spotykałem ich w Polsce w czasie moich spotkań i wiem, jak bardzo wykluczeni czują się z naszej wspólnoty - kontynuował.
Negatywnie o społeczności osób LGBT wypowiada się wielu polityków Zjednoczonej Prawicy, w tym Joachim Brudziński, który napisał ostatnio w mediach społecznościowych, że "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza".
Kiedy słucham tych ornitologiczno-teologiczno-homofobicznych wypowiedzi Joachima Brudzińskiego, jak słucham homofobicznych głupot, które wygaduje prezydent Duda, to zastanawiam się, czy mają świadomość, że te słowa, które rzucają i w ich mniemaniu cementują jakąś wspólnotę, doprowadzą prawdopodobnie do samobójstwa kogoś w zupełnie realnym świecie
- podsumował.