Jak głosować za granicą? W Wielkiej Brytanii, Belgii czy USA tylko korespondencyjnie. Dwa ważne terminy

Jak będzie wyglądało głosowanie w wyborach prezydenckich poza granicami kraju? Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w wielu krajach - m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Belgii, USA czy we Włoszech - będzie możliwe wyłącznie głosowanie korespondencyjne. Czasu na rejestrację jest coraz mniej - ministerstwo informuje o konieczności dopisania się do spisu wyborców najpóźniej do 15 czerwca. - Ci nadal niezarejestrowani również mają teraz tylko tydzień na rejestrację, o czym najpewniej nie wiedzą - mówi czytelnik Gazeta.pl, Przemek de Skuba Skwirczyński.

W nadchodzących wyborach prezydenckich zaplanowanych na 28 czerwca poza granicami Polski wyznaczono 169 obwodów do głosowania. Z rozporządzenia ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza wynika, że w 74 obwodach wyborcy będą mogli głosować wyłącznie korespondencyjnie ze względu na trwającą epidemię koronawirusa.

Zobacz wideo Rafał Trzaskowski pod siedzibą PKW ogłosił, że zdobył już 5,5 tys. podpisów

Głosowanie za granicą - wybory prezydenckie. W których krajach tylko korespondencyjne?

Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że we wszystkich obwodach za granicą głosowanie odbędzie się w niedzielę 28 czerwca w godzinach 7-21. Wyjątkiem będą kraje Ameryki Południowej i Ameryki Północnej - tam głosowanie odbędzie się w sobotę 27 czerwca w godzinach 7-21 czasu lokalnego.

Z informacji przekazanych przez MSZ wynika, że wyłącznie korespondencyjnie będą mogli głosować m.in. Polacy w USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech, Belgii czy we Włoszech. Pełna lista krajów, w których można głosować tylko korespondencyjnie, znajduje się TUTAJ.

Żeby zagłosować za granicą, trzeba być wpisanym do spisu wyborców sporządzanego przez konsula w danym obwodzie. Osoby, które dopisały się do spisów wyborców przed 10 maja, nie muszą tego robić ponownie. 

Jeżeli byłeś wpisany do spisu wyborców w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r., to będziesz mógł zagłosować także w wyborach 28 czerwca 2020 r.

- podaje MZ.

Dwa ważne terminy. 15 czerwca upływa czas na dopisanie się do listy wyborców. "Potrzebna mobilizacja"

W przypadku głosowania za granicą należy pamiętać o dwóch ważnych terminach. Ministerstwo informuje, że 16 czerwca upływa termin, w którym można powiadomić konsula o zmianie sposobu głosowania. Z kolei dzień wcześniej - 15 czerwca o godzinie 24 - mija termin, w którym Polacy chcący głosować korespondencyjnie mogą dopisać się do spisu wyborców. Dotyczy to również osób, które w swoich krajach będą glosowały korespondencyjnie.

Jeżeli zmieniłeś miejsce pobytu przed dniem głosowania lub zamierzasz głosować korespondencyjnie, to powinieneś najpóźniej do 16 czerwca 2020 r. zawiadomić o tym konsula, u którego wcześniej zgłosiłeś zamiar głosowania. Konsul dokona odpowiedniej zmiany w spisie lub skreśli Cię ze spisu wyborców, natomiast jeżeli zgłosisz zamiar głosowania korespondencyjnego, odnotuje ten fakt w spisie wyborców
Jeżeli nie wpisywałeś się do spisu wyborców przed wyborami zarządzonymi na 10 maja 2020 r., to możesz zgłosić konsulowi zamiar głosowania korespondencyjnego najpóźniej do 15 czerwca 2020 r. ustnie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej

- informuje ministerstwo. Żeby zostać wpisanym do spisu wyborców wystarczy zgłoszenie w formie elektronicznej.

Nasi czytelnicy alarmują, że wielu Polaków za granicą może nie wiedzieć o terminach, w których odbywają się głosowania, bo informacje pojawiły się na stronach konsulatów dopiero niedawno. Jeśli nie dopiszą się do spisu wyborców do 15 czerwca, ominie ich możliwość wzięcia udziału w wyborach prezydenskich.

Do głosowania w maju zarejestrowało się w Wielkiej Brytanii jedynie ok. 11 tys. osób (w porównaniu do ok. 100 tys. do wyborów parlamentarnych w ub.r. oraz 91 tys. przy ostatnich wyborach prezydenckich). Nie wiem, czy i jak Konsulat oraz Ambasada RP zamierzają nagłośnić nadchodzące wybory, żeby podnieść frekwencję do normalnych poziomów wśród naszej, bądź co bądź, ponad-milionowej brytyjskiej Polonii. Ci nadal niezarejestrowani również mają teraz tylko tydzień na rejestrację... o czym najpewniej nie wiedzą

- mówi w rozmowie z Gazeta.pl Przemek de Skuba Skwirczyński, który mieszka w Wielkiej Brytanii i reprezentuje Polonię jako radny Partii Konserwatywnej. Jak dodaje, potrzebna jest mobilizacja, a pierwsze efekty już widać - w ostatnich godzinach liczba Polaków dopisujących się do rejestru wyborców lawinowo rośnie.

Więcej o głosowaniu za granicą można znaleźć na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Więcej o: