Donald Tusk już w ostatnim wywiadzie w TVN24 zapowiadał, że będzie zbierał podpisy poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w Brukseli. Były premier zadeklarował wtedy, że zbierze co najmniej stop podpisów. - Dam radę przesłać je na czas do Polski - przekonywał w rozmowie. Jak się jednak okazuje, już pierwszego dnia udało się zebrać więcej podpisów, niż zakładano.
"Obiecałem sto. W godzinę zebraliśmy trzysta. I zbieramy dalej" - napisał w czwartek na Twitterze Donald Tusk. Na ten wpis zareagował już także Rafał Trzaskowski, który podziękował byłemu premierowi za poparcie.
- Cieszę się, że można pokazać, że nie tylko Warszawa, nie tylko Gdańsk, ale też ci, którzy z różnych powodów są poza granicami, też pomogą. Nikt w Polsce, kto w jakikolwiek sposób interesuje się polityką, nie ma wątpliwości, kogo popieram. Przyjaźnimy się od lat, ale ze względu na taką oczywistą ostrożność (...) uzgadniam wszystkie kroki z kandydatem - mówił Donald Tusk w Brukseli.
Razem z Donaldem Tuskiem podpisy zbierał eurodeputowany Bartosz Arłukowicz. "W Brukseli zimno, chłodno i pada a przed Parlamentem Europejskim kilkaset ludzi wpadło podpisać listę Rafała Trzaskowskiego" - dodał polityk.
W czwartek 4 czerwca Rafał Trzaskowski złożył w Państwowej Komisji Wyborczej wniosek o rejestrację komitetu wyborczego. Do rejestracji kandydata potrzebnych jest jednak 100 tysięcy podpisów. Sztab Rafała Trzaskowskiego musi zebrać i złożyć je w PKW do 10 czerwca.
Zgodnie z przyjętą przez Sejm ustawą wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Ewentualna druga tura wyborów odbędzie się dwa tygodnie później - w niedzielę 12 lipca. Głosowania odbędą się w dwóch trybach - tradycyjnym i korespondencyjnym.