Do tej pory Polacy mieszkajacy za granicą mogli wziąć udział w wyborach przebiegajacych w następujący sposób:
Wybory za granicą cieszyły się dużym zainteresowaniem Polonii. Przykładem niech będzie głosowanie z 2019 r., gdy Polacy wybierali posłów i senatorów. W poszczególnych krajach frekwencja wyglądała następująco:
Szacuje się, że aż 39 271 głosów oddano w krajach, gdzie obwody liczyły na bardzo niewielu wyborców. Podkreślano przy tym, że raczej nie było większych problemów z rejestracją w spisach wyborczych i oddaniem głosu. Co ciekawe, w wyborach parlamentarnych wyborcy poza granicami kraju głosują na kandydatów z okręgu warszawskiego nr 19, co niekiedy bywa dla nich zaskoczeniem.
W przypadku tegoerocznych wyborów prezydenckich pojawiły się obawy o frekwencję za granicą, szczególnie w przypadku państw, w których epidemia nie wygasa, np w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz też: Wybory 2020. Kto kandyduje? Kandydaci na prezydenta - lista
Wybory za granicą 2020 wydawały się być zagrożone w przypadku, gdyby doszło do nich w formie korespondencyjnej dnia 10 maja. Pierwotne zamierzenia zawarte w komunikacie Państwowej Komisji Wyborczej wskazywały, że elekcja prezydencka na obczyźnie ma się odbyć w lokalach wyborczych pomiędzy godziną 7 a 21. Szybkie tempo zmian i wprowadzenie wyborów całkowicie korespondencyjnych rodziły zastrzeżenia, co do tego, czy uda się globalnie zapewnić możliwość głosowania także Polonii.
Od czasu wprowadzenia ograniczeń w życiu społecznym dwukrotnie przeforsowane zostały zmiany w Kodeksie wyborczym umożliwiające przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych:
11 maja minister Jadwiga Emilewicz, wiceszefowa rządu, nie wykluczyła, że w wyborach prezydenckich będzie można zagłosować nie tylko korespondencyjnie, ale również w lokalach wyborczych. Aktualnie senackie komisje zbierają opinie do ustawy dotyczącej przeprowadzenia wyborów, a w połowie ostatniego tygodnia ma się odbyć głosowanie Senatu w tej sprawie.
Jak głosować za granicą? Przede wszystkim wybory prezydenckie 2020, których daty jeszcze nie znamy, będą w świetle uchwalonej 12 maja późnym wieczorem ustawy miały charakter hybrydowy - będzie się odbywało głosowanie w lokalach wyborczych z tradycyjnymi komisjami okręgowymi i obwodowymi, ale będzie można wybrać również sposób głosowania korespondencyjny, co należy zgłosić do 12 dnia przed wyborami zwracając się do komisarza wyborczego za pośrednictwem Urzędu Gminy. Ustawa musi jednak zostać jeszcze przyjęta przez Senat, co ma się wydarzyć w ostatnim tygodniu maja. Nie wiadomo, jakie poprawki zostaną do niej wprowadzone.
Według zapowiedzi Ministra Spraw Zagranicznych Jacka Czaputowicza głosowanie poza granicami kraju będzie miało zarówno charakter wyborów w lokalach wyborczych, jak i korespondencyjnych. Pierwszeństwo będzie miało rozwiązanie tradycyjne, ale tam, gdzie nie będzie to możliwe np. z powodu obostrzeń panujących w danym kraju będzie można zagłosować korespondencyjnie. Jak zapowiedział minister Czaputowicz:
Nowa ustawa ma zagwarantować udział w wyborach prezydenckich także Polakom mieszkającym za granicą. Będą oni mogli oddać głos osobiście, tam, gdzie to możliwe. Jeśli nie pozwoli na to sytuacja epidemiczna danego kraju, wtedy w grę wchodzi głosowanie korespondencyjne
W przypadku wyborów prezydenckich 2020 ważne jest, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych pozostaje w kontakcie z rządami państw, w których przebywają i głosować będą Polacy. Niektóre z nich wyraziły zgodę jedynie na organizację wyborów w formie korespondencyjnej. Szczegółowy tryb przeprowadzenia wyborów za granicą nie jest jeszcze znany.
Zobacz też: Wybory prezydenckie 2020. Jak wygląda karta do głosowania korespondencyjnego?