W sobotę zarządzono w siedzibie PiS nagłą naradę, a media zaczęły nieoficjalnie donosić, że wbrew porozumieniu Gowin-Kaczyński, wybory prezydenckie mogą odbyć się 23 maja, a koalicja rządząca wisi na włosku.
Wszystko dlatego, że choć w "pakcie" tego nie zawarto na piśmie, to Jarosław Gowin wielokrotnie podkreślał, że na wybory - nawet korespondencyjne - w maju po prostu nie wyraża zgody. Podobne deklaracje składali również niektórzy posłowie jego formacji, czyli Porozumienia.
Czytaj więcej: Narada w siedzibie PiS. Nieoficjalnie: Wraca pomysł wyborów 23 maja. Kaczyński miał się poróżnić z Gowinem
Trochę w cieniu tych wydarzeń wewnątrz Zjednoczonej Prawicy w Dzienniku Ustaw opublikowano - datowane na 9 maja - rozporządzenie ministra aktywów państwowych Jacka Sasina ws. wyborów kopertowych.
Warto zaznaczyć, że 8 maja w Dzienniku Ustaw opublikowano natomiast ustawę o wyborach kopertowych (zezwalającej na korespondencyjne oddawanie głosu wszystkim uprawnionym). To na podstawie tej ustawy Sasin mógł wydać takie rozporządzenie.
O brak podobnego rozporządzenia ścierała się Poczta Polska oraz władza z samorządami. Już sam tytuł aktu wyjaśnia wszystko:
W sprawie przekazania spisu wyborców gminnej obwodowej komisji wyborczej oraz operatorowi wyznaczonemu w związku z przeprowadzeniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r.
W rozporządzeniu szefa MAP Jacka Sasina jest wyszczególnione, że "wójt, burmistrz lub prezydent miasta" przekazuje spis wyborców przewodniczącemu gminnej obwodowej komisji wyborczej, ale też "operatorowi wyznaczonemu", czyli Poczcie Polskiej.
W świetle doniesień o tym, że PiS chce jednak zorganizować wybory 23 maja (mimo sprzeciwu Gowina), takie rozporządzenie, wydane 9 maja, może tylko podsycać spekulacje, że władza rzeczywiście szykuje się do takiego rozwiązania sprawy.
W Gazeta.pl chcemy być dla Was pierwszym źródłem sprawdzonych informacji, ale też wsparciem i inspiracją w tych trudnych czasach. PRZECZYTAJ NASZĄ DEKLARACJĘ i weź udział w badaniu >>