Andrzej Halicki oraz Radosław Sikorski zapowiedzieli na Twitterze, że wyciągną konsekwencje wobec TVP. 5 października w programie "Studio Polska" prowadząca Magdalena Ogórek zasugerowała, że obaj politycy próbowali zablokować kandydaturę Janusza Wojciechowskiego na stanowisko unijnego komisarza.
- Zobaczmy jak skandalicznie zachował się Andrzej Halicki podczas przesłuchania Janusza Wojciechowskiego - mówiła w "Studiu Polska" Ogórek, po czym zaprezentowała materiał filmowy, na którym widzimy, jak Halicki zadaje polskiemu kandydatowi pytanie o to, jakie kroki zamierza podjąć w zakresie koordynowania inicjatyw dotyczących praworządności w krajach UE.
Prowadząca - jak udowadnia na Twitterze Halicki - zapomniała jednak wspomnieć, że europarlamentarzysta zadawał to samo pytanie też innym kandydatom, nie tylko Polakowi.
Tak kłamią propagandyści zatrudnieni w TVP finansowanej za miliardy złotych z publicznych pieniędzy. Sprawa znajdzie finał w sądzie, do zobaczenia na sali rozpraw
- napisał oburzony Halicki.
W tym samym programie można było usłyszeć połowę wypowiedzi Radosława Sikorskiego, który mówił:
My jako polska delegacja w Europejskiej Partii Ludowej nie byliśmy zachwyceni kandydaturą pana Wojciechowskiego.
Ale druga część jego wypowiedzi, którą TVP skrzętnie wycięła wycięła, brzmiała:
...ale jedno o nim mówiono: jako ktoś, ktoś, kto zasiadał tyle lat w komisji rolnictwa w PE, zna agendę.
TVP sugerowała też, że "skandaliczne zachowanie" polityków KO "oburzyło rolników".