We wtorek Sąd Okręgowy w Gliwicach nakazał TVP sprostowanie informacji, w której zarzucano Borysowi Budce kłamstwo ws. pokazanego paragonu za lek dla pacjentów po przeszczepie. W środę Sąd Apelacyjny podtrzymał orzeczenie I instancji. Jednocześnie oddalony został podobny wniosek Budki, skierowany przeciwko Samuelowi Pereirze.
- To były dwie sprawy z mojego wniosku. Jedna jest już prawomocnie przeze mnie wygrana. Sąd nakazał, zgodnie z moim wnioskiem, opublikowanie sprostowania przez TVP w ciągu 24 godzin od momentu uprawomocnienia się, czyli od ok. godziny 15. Powinno to nastąpić o godz. 21:30 i drugi raz o 23. Ponadto mają obowiązek na stronie tvp.info umieścić na siedem dni taką samą informację - mówi w rozmowie z Gazeta.pl. - O to samo wnioskowałem wobec Samuela Pereiry, w tym przypadku inny skład sądu uznał, że on oceniał. To orzeczenie jest nieprawomocne, jutro złożymy zażalenie - dodaje.
Borys Budka nazywa sytuację "kuriozalną". - Sąd prawomocnie uznał, że TVP ma sprostować nieprawdziwe informacje - między innymi to, co mówił Pereira - a w innym postanowieniu, jeszcze nieprawomocnym, uznał, że Pereira, jako osoba fizyczna, mógł dokonywać oceny moich wypowiedzi - mówi poseł.
Dziennikarz TVP Info skomentował postanowienie na Twitterze. "Pozywanie dziennikarza, jako osoby prywatnej to precedens. To otwieranie furtki, żeby móc ścigać KAŻDEGO OBYWATELA za opisywanie fake newsów polityków PO. Zdaniem Krzysztofa Bosaka z Konfederacji (vide jego TT) tak powinny działać sądy w Polsce" - napisał.
Wcześniej w środę TVP do postanowienia Sądu Okręgowego odniosła się w oświadczeniu (całość TUTAJ). "Postanowienie Sądu Okręgowego w Gliwicach, z dnia 8 października 2019 r dotyczące tzw. „Paragonu Hańby Borysa Budki” Telewizja Polska uznaje za przejaw wykorzystywania instytucji prawa do politycznych celów" - stwierdza TVP. Telewizja przekonuje, że Budka, mówiąc o paragonie, zmanipulował fakty. "Sąd nie rozumie bądź udaje, że nie rozumie, iż spór o wypowiedź Borysa Budki dotyczyła ważnego społecznie problemu refundacji leków, a nie kwoty na paragonie" - podkreśla TVP, nazywając "rozumowanie" sądu "absurdalnym". Dalej w oświadczeniu czytamy: "Pan Budka mówił o rachunku hańby, tymczasem mamy do czynienia z haniebnym (mimo swej groteskowości) orzeczeniem. Zignorowanie faktów, sensu i kontekstu wypowiedzi czy doświadczenia życiowego doprowadziły do sytuacji, w której decyzja sądu nabiera cech skrajnie politycznej deklaracji służącej interesom określonej partii politycznej".
Choć oświadczenie TVP dotyczyło orzeczenia I instancji, przy okazji skomentowano postanowienie prawomocne. Komunikat kończy się bowiem słowami: "Ciekawe, czy sąd wyższej instancji stanie w obronie powagi czy groteski sądownictwa w Polsce".