Na początku debaty TVN24 kandydaci mówili o pomysłach swoich ugrupowań na usprawnienie służby zdrowia. Marcin Horała zarzucał, że w drugiej kadencji rządu PO-PSL zamknięto 350 oddziałów szpitalnych. - To, że Polacy muszą czekać w kolejkach, to jest spuścizna, którą odziedziczyliśmy po poprzednikach. Po kolei, krok po kroku to rozwiązujemy - powiedział przedstawiciel PiS. - Jeżeli będziemy rządzić drugą kadencję, tak samo skrócimy kolejki do kolejnych specjalistów. Uruchomimy fundusz modernizacji szpitali, żeby wspierać samorządy, które mają problem z zarządzaniem, żeby otrzymały dodatkowe środki - dodał.
Wybory parlamentarne 2019. W trakcie debaty Leszczyna pokazała skierowanie
W ripostach odpowiedzieli mu inni kandydaci. Adrian Zandberg stwierdził, że to niepoważne, bo właśnie za czasów PiS zamykane są szpitale. Krzysztof Bosak zwracał uwagę na odpływ absolwentów polskich uczelni medycznych za granicę. Głos zabrała też Izabela Leszczyna. - Poseł Horała mówiąc o ochronie zdrowia cały czas używał czasu przyszłego. Tymczasem PiS od czterech lat rządzi i jedyny sukces, jakim się pan pochwalił, to skrócenie kolejek do leczenia zaćmy. Chodzi o to, żeby w kolejkach nie umierali ludzie chorzy na raka i na serce, to się dzisiaj dzieje - powiedziała.
W swojej ripoście pokazała też skierowanie na leczenie do specjalisty. - Chodzi również o to, żeby pani Maria z Częstochowy, która ma guzki na tarczycy, nie musiała do mnie przychodzić z takim skierowaniem do endokrynologa. To skierowanie jest na 10 czerwca 2021 roku - stwierdziła.
