"Wygrywam w I instancji sprawę z TVP. Sąd w całości zgodził się z moim wnioskiem. Muszą wyemitować sprostowania w TVP Info i na swoim portalu" - pochwalił się Borys Budka na Twitterze. Polityk pozwał w trybie wyborczym Telewizję Polską oraz Samuela Pereirę, który nazwał Budkę "kłamcą".
W poniedziałek 7 października rano Borys Budka złożył w Sądzie Okręgowym w Gliwicach pozew w trybie wyborczym przeciwko TVP i Samuelowi Pereirze. Wiemy już, że wygrał w pierwszej instancji - TVP będzie musiała przeprosić za słowa szefa portalu TVP Info Samuela Pereiry.
Podczas debaty wyborczej wiceszef PO pokazał opiewający na 2 tys. zł rachunek za dwa opakowania leku Valcyte (jedno kosztuje 1041 zł), podawanego m.in. dzieciom po przeszczepach.
"Sprawdziłem aptekę, której rachunek pokazał przedstawiciel KO w #debata. Oczywiście Borys Budka kłamie" - napisał na Twitterze szef portalu TVP Info.
Dziennikarz TVP tłumaczył, że nazwał Budkę "kłamcą", ponieważ lek od 1 września jest refundowany i kosztuje zaledwie 3,20 zł za opakowanie. Refundacja nie jest jednak dla każdego: to lekarz decyduje, czy pacjent spełnia ustawowe kryteria.
W tym konkretnym przypadku refundacja nie przysługiwała pacjentowi, co potwierdziła w rozmowie z Gazeta.pl Katarzyna Galaj, pracownica apteki, z której pochodził "paragon hańby".
- Odpłatność ustala lekarz. Są pewne zasady, które określają, czy w danej jednostce chorobowej można wystawić lek z refundacją. W tym konkretnym wypadku najpewniej refundacja nie była możliwa - powiedziała. Głos na temat "paragonu hańby PiS" zabrał również dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka dr n. med. Marek Migdał.
Borys Budka przed rozprawą stwierdził w rozmowie z katowicką "Gazetą Wyborczą": - Chodzi o elementarną uczciwość. Pokazałem prawdziwy paragon, który dotyczył konkretnego przypadku i konieczności pełnej zapłaty za lek.
Rozprawa przeciwko Samuelowi Pereirze odbędzie się we wtorek 8 października o 15.
Borys Budka jest "jedynką" Koalicji Obywatelskiej z katowickiej listy do Sejmu.