Podczas wtorkowej sesji w Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpatrzono w trybie wyborczym wniosek dwóch przedstawicieli Komitetu Wyborczego Bezpartyjni Samorządowcy - kandydata na prezydenta Warszawy Sławomira Antonika oraz kandydata na radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego Bogdana Żmijewskiego.
Przedstawiciele Bezpartyjnych Samorządowców wnieśli wniosek o zakaz rozpowszechniania "nieprawdziwej informacji, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej udzielił gwarancji na inwestycje proponowane przez pana Patryka Jakiego w kampanii wyborczej". Kandydaci komitetu Bezpartyjni Samorządowcy domagali się także nakazu dokonania sprostowania informacji przez kandydata PiS. Chcieli, aby stosowne oświadczenie pojawiło się przede wszystkim w tych telewizjach, które 12 października transmitowały debatę kandydatów na prezydenta Warszawy.
Sąd Okręgowy w Warszawie nie przychylił się do wniosku Sławomira Antonika oraz Bogdana Żmijewskiego. W skróconej wersji uzasadnienia czytamy, że informacje dotyczące gwarancji rządowych, które przekazywał Patryk Jaki "stanowiły element agitacji wyborczej". Sędzia Ewa Wiśniewska-Wiecha stwierdziła także, że materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że obietnice Patryka Jakiego były nieprawdziwe.
Sąd uznał także, że sformułowanie "gwarancje rządowe", którego używał Patryk Jaki, "powinno być rozumiane jako obietnica lub zapewnienie o wysokim stopniu prawdopodobieństwa składane przez członków koalicji rządowej (...), stanowiące egzemplifikację założeń inwestycyjnych państwa". Sędzia Wiśniewska-Wiecha podkreśliła, że także podczas przesłuchania, Patryk Jaki używał słów "gwarancje rządowe" w rozumieniu potocznym, a nie ustawowym. Jak informuje portal fakty.interia.pl, Bogdan Żmijewski zapowiedział, że złoży zażalenie do Sądu Apelacyjnego.