Wybory samorządowe 2018. Sąd Okręgowy oddalił wniosek w sprawie Patryka Jakiego

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek przedstawicieli komitetu Bezpartyjni Samorządowcy, którzy ubiegali się o zakaz rozpowszechniania informacji o tym, że Patryk Jaki posiada "rządowe gwarancje" na deklarowane przez niego inwestycje.

Podczas wtorkowej sesji w Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpatrzono w trybie wyborczym wniosek dwóch przedstawicieli Komitetu Wyborczego Bezpartyjni Samorządowcy - kandydata na prezydenta Warszawy Sławomira Antonika oraz kandydata na radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego Bogdana Żmijewskiego.

Wniosek Bezpartyjnych Samorządowców oddalony. Patryk Jaki nie musi prostować swoich wypowiedzi

Przedstawiciele Bezpartyjnych Samorządowców wnieśli wniosek o zakaz rozpowszechniania "nieprawdziwej informacji, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej udzielił gwarancji na inwestycje proponowane przez pana Patryka Jakiego w kampanii wyborczej". Kandydaci komitetu Bezpartyjni Samorządowcy domagali się także nakazu dokonania sprostowania informacji przez kandydata PiS. Chcieli, aby stosowne oświadczenie pojawiło się przede wszystkim w tych telewizjach, które 12 października transmitowały debatę kandydatów na prezydenta Warszawy.

Sąd Okręgowy: Patryk Jaki używał słów "gwarancje rządowe" w rozumieniu potocznym

Sąd Okręgowy w Warszawie nie przychylił się do wniosku Sławomira Antonika oraz Bogdana Żmijewskiego. W skróconej wersji uzasadnienia czytamy, że informacje dotyczące gwarancji rządowych, które przekazywał Patryk Jaki "stanowiły element agitacji wyborczej". Sędzia Ewa Wiśniewska-Wiecha stwierdziła także, że materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że obietnice Patryka Jakiego były nieprawdziwe.

Sąd uznał także, że sformułowanie "gwarancje rządowe", którego używał Patryk Jaki, "powinno być rozumiane jako obietnica lub zapewnienie o wysokim stopniu prawdopodobieństwa składane przez członków koalicji rządowej (...), stanowiące egzemplifikację założeń inwestycyjnych państwa". Sędzia Wiśniewska-Wiecha podkreśliła, że także podczas przesłuchania, Patryk Jaki używał słów "gwarancje rządowe" w rozumieniu potocznym, a nie ustawowym. Jak informuje portal fakty.interia.pl, Bogdan Żmijewski zapowiedział, że złoży zażalenie do Sądu Apelacyjnego.

Od radnego do zastępcy ministra. Kariera Patryka Jakiego

Więcej o: