Kandydatka na prezydenta Krakowa, była gościem "Politycznego Graffiti" w stacji Polsat News.
– W pracy jestem śmiertelnie poważna. Całe życie zajmuję się ludzkimi sprawami i trudnymi sprawami. To nie znaczy, że nie jestem normalną osobą, która jeździ na rowerze, chodzi o kina i się śmieje. Państwo zarzucacie mi, że jestem robotem w pracy i jestem, bo jestem profesjonalna.Prywatnie jestem zupełnie normalna i krakowianie mają prawo poznać tę Gosię – powiedziała Małgorzata Wassermann w rozmowie z Piotrem Witwickim. Zaznaczyła także, że przyjmie do wiadomości, jeśli mieszkańcy Krakowa wybiorą Jacka Majchrowskiego, ale wierzy w to, że krakowianie chcą zmiany. Zaznaczyła także, że nie jest w stanie znaleźć porozumienia z Łukaszem Gibałą, a jego kampania to "daleko posunięty produkt marketingowy".
Wypróbuj nasz newsletter z sekcją o wyborach samorządowych. Kliknij, aby się zapisać
Gospodarz programu "Polityczne Graffiti" zapytał Małgorzatę Wassermann, która pełni funkcję przewodniczącej komisji śledczej ds. Amber Gold, czy Donald Tusk zostanie przesłuchany 5 listopada, mimo że jego mecenas, czyli Roman Giertych, proponował wcześniejszy termin. - Z panem Romanem Giertychem nic nie da się uzgodnić. (...) Nie dostałam informacji, że ten termin odpada, nie śledzę ekscesów Romana Giertycha, który robi wszystko, żeby zaistnieć medialnie. Roman Giertych jest dla mnie osobą mało istotną w tym postępowaniu - odpowiedziała Małgorzata Wassermann, zaznaczając, że nie będzie ustalać terminu przesłuchania za pośrednictwem mediów.