Patryk Jaki mówił na początku września, że gdyby w Warszawie zagłosowali ludzie, którzy w stolicy mieszkają na co dzień, ale nigdy nie głosowali w tym mieście, z pewnością jego komitet wygrałby wybory. Czy to powód, dla którego Ministerstwo Cyfryzacji wspominało w swoim wpisie Patryka Jakiego?
Każdy z Polaków może, a nawet powinien głosować tam, gdzie mieszka na stałe, a niekoniecznie tam, gdzie jest zameldowany. Przepisanie się do innego spisu wyborców jest możliwe - należy tylko złożyć odpowiedni wniosek w urzędzie gminy, dołączając do niego np. umowę wynajmu mieszkania.
W związku z tym, że wielu Polaków nie dopisuje się do spisu wyborców w mieście, w którym mieszka na stałe, Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało na Twitterze wpis z zaproszeniem na konferencję prasową.
Wypróbuj nasz newsletter z sekcją o wyborach samorządowych. Kliknij, aby się zapisać
" Chcesz głosować? Jak się dopisać online do spisu wyborców? Briefing prasowy z udziałem Marka Zagórskiego – wtorek (2.10.2018), godz. 10 w MC" - głosi ministerialny wpis. "Co na to Patryk Jaki?" - pyta Ministerstwo Cyfryzacji w ostatnim tweecie.
Komentarz pod wpisem Ministerstwa Cyfryzacji skomentowała Paulina Hennig-Kloska z partii Nowoczesna. "A co w tym tweecie robi Patryk Jaki? Faktycznie namawia wyborców do rejestrowania się w Warszawie celem sztucznego podbicia wyniku w stolicy? Będą teraz zwozić autobusami do urn?" - napisała wiceprzewodnicząca Klubu Nowoczesna.
Przypomnijmy, że na początku września Patryk Jaki był gościem radiowej "Jedynki". Kiedy dziennikarz zauważył, że w Polsce wielu ludzi nie uczestniczy w wyborach, Patryk Jaki odpowiedział: - Przeprowadzaliśmy swoje badania i z badań wynika, że jeżeli do wyborów poszliby ludzie, którzy nigdy nie głosowali w Warszawie, a mieszkają tutaj na co dzień, to wygramy te wybory.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział wówczas, że będzie prowadził akcję informacyjną o tym, w jaki sposób dopisać się do spisu wyborców.