Wybory samorządowe 2018. Mniejszość Niemiecka przedstawiła swoich kandydatów

Komitet Wyborczy Wyborców Mniejszość Niemiecka zorganizował konwencję w opolskim Dom Expo. Zebrali się tam kandydaci MN w nadchodzących wyborach samorządowych.

Kandydaci do Sejmiku Województwa Opolskiego, osoby startujące w wyborach do rad powiatów, gmin oraz ubiegające się o funkcję wójta lub burmistrza – wszyscy oni przybyli na konwencję Mniejszości Niemieckiej. Lider ruchu, Rafał Bartek, powiedział, że wspólnie stanowią jeden z największych komitetów wyborczych. Do sejmiku wystawili 31 kandydatów startujących w czterech okręgach wyborczych.

Wypróbuj nasz newsletter z sekcją o wyborach samorządowych. Kliknij, aby się zapisać

Mniejszość Niemiecka – kandydaci

Mniejszość Niemiecką w okręgu nr 1, czyli Opolu i tamtejszym powiecie, będzie reprezentował Rafał Bartek. „Jedynką” na liście do okręgu drugiego, który obejmuje powiat kluczborski, namysłowski oraz oleski, jest Herbert Czaja. W okręgu nr 3, pod który podlega powiat kędzierzyńsko-kozielski i strzelecki, najwyżej na liście będzie Roman Kolek.

W powiecie głubczyckim, krapkowickim oraz prudnickim, czyli w okręgu nr 4, pierwsza na liście do sejmiku ma być Zuzanna Donath-Kasiura. MN posiada również 23 kandydatów na włodarzy miasta – burmistrzów i wójtów, do tego ma zamiar poprzeć ośmiu kolejnych, którzy startują z innych komitetów. Aż 154 kandydatów MN będzie starać się o miejsce w radach w wymienionych powiatach, a 395 – o miejsce w radach 36 gmin.

Program Mniejszości Niemieckiej

Mniejszość Niemiecka pokrótce zaprezentowała swój program wyborczy, który opisał portal nto.pl. Herbert Czaja chce unowocześnić rolnictwo oraz polepszyć kondycję polskiej wsi. Zuzanna Donath-Kasiura chce skupić się na edukacji i kulturze, zaś Romanowi Kolekowi zależy głównie na poprawie służby zdrowia. – My som stond – tak powiedział Tomasz Kandziora, który ubiega się o funkcję wójta w Reńskiej Wsi. – Chcemy gmin silnych, które są przyjaznymi miejscami do życia. – przekonywał.

Rafał Bartek również podkreślał, że kandydaci do samorządów to „sami swoi”. – Mamy ludzi – to są fachowcy, społecznicy, którzy już się sprawdzili. To nie są ludzie z przypadku. Wszyscy znają się na swojej robocie. Na naszych listach nie ma przypadkowych osób, szukanych w ostatniej chwili, jak to się na innych listach zdarza. – podsumował.

Robert Biedroń nie będzie kandydował na prezydenta Słupska. "Przyszedł czas, żeby pójść dalej"

Więcej o: