Wybory w Zielonej Górze nie cieszyły się powodzeniem w 2014 roku. Miasto odnotowało jeden z najniższych wskaźników frekwencji w skali całego kraju – do urn ruszyło jedynie 24,39 proc. mieszkańców. Powodem był fakt, że wyborcy mogli zdecydować o tym, kto będzie sprawował urząd prezydenta dopiero rok później, gdy Zielona Góra i gmina zostały przekształcone w jeden samorząd.
Koalicja Obywatelska zachęca wyborców
– Chcielibyśmy, aby Lubuszanie mieli świadomość, że nasze codzienne życie kształtowane jest właśnie przez trzy szczeble samorządu terytorialnego. Dlatego zapraszamy wszystkich do wyborów. Musimy mieć świadomość, że nasze decyzje są szalenie ważne. Każdy głos jest na wagę złota – mówi na łamach gazetylubuskiej.pl senator Waldemar Sługocki startujący z listy Koalicji Obywatelskiej.
Wierchowicz: "To nie są zwykłe wybory"
Jerzy Wierchowicz, poseł Nowoczesnej, przekonuje, że nie są to „zwykłe wybory samorządowe”. – Władza nastaje na prawa obywatelskie, uchwala ustawy sprzeczne z konstytucją, trybunał konstytucyjny został praktycznie anihilowany. Od ich kształtu [wyborów samorządowych] zależy, jaka będzie Polska. Obawiamy się, jako siły demokratyczne, że gdyby te wybory nie poszły po myśli nas wszystkich, czyli ludzi, którym zależy żeby Polska była nadal państwem prawa, to kraj zacznie się staczać w kierunku autorytaryzmu – dodał polityk.
