Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW sztabie PiS jest Damian Szymański. - Duda jest zestresowany. Działacze nawet do niego nie podchodzą, żeby nie mącić mu w głowie. Układa sobie już zwycięskie przemówienie, ma czytać bez kartki w przeciwieństwie do Komorowskiego - relacjonował nasz dziennikarz przed ogłoszeniem wyników.
Kandydat PiS Andrzej Duda zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich z poparciem 52 proc. - wynika z badania late poll Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News. Urzędujący prezydent Bronisław Komorowski (popierany przez PO) uzyskał 48 proc. głosów.
Wyniki sondażowe otrzymaliśmy dzięki uprzejmości TVN24 >>>
- Przez 7 lat był strach i pogarda. Teraz chciałbym zobaczyć strach szczególnie na twarzy Stefana Niesiołowskiego - mówił naszemu korespondentowi Mariusz Kamiński. - Pressroom zapełnił się dziennikarzami. Po ogłoszeniu wyników prowadzący wieczór zapowiedział: oto nowy prezydent Polski - relacjonował Damian Szymański. Wcześniej w sali było słychać głosy, że Państwowa Komisja Wyborcza specjalnie przedłużyła ciszę wyborczą. - Wie pan, w nocy dzieją się różne rzeczy - sugerował jeden z działaczy ugrupowania.
Nasz dziennikarz z wieczoru wyborczego Bronisława Komorowskiego w Forcie Sokolnickiego dodaje, że jedną z kwestii zasłyszanych w sztabie było: "Dobry wieczór - bo czy dzień dobry, to jeszcze nie wiemy". - Wszyscy chyba już znają exit poll, bo są jacyś smutniejsi. Słychać słowo stypa - relacjonował Michał Protaziuk. - Niektórzy po ogłoszeniu wyników płakali - dodał.
Wcześniej nasz wysłannik rozmawiał też z Julią Piterą z PO o przedłużeniu ciszy wyborczej. - PKW nie miała wyjścia. Taka decyzja jest wymagana przez ustawę. PKW musiała przedłużyć ciszę wyborczą. Podobne przypadki zdarzały się też w innych wyborach - mówi nam europosłanka. Jej zdaniem przepis nakazujący przedłużanie ciszy jest zasadny i nie powinien być zmieniany. - Przecież gdyby go nie było, to PKW, podając cząstkowe wyniki, naruszyłaby ciszę wyborczą panującą dla komisji, gdzie trwa głosowanie - argumentuje Pitera.