Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas O konwencję antyprzemocową zapytał Andrzeja Dudę prezydent Bronisław Komorowski: - Co roku liczba ofiar przemocy domowej sięga 100 tys. Dlaczego pisał pan do mnie, żebym nie podpisał konwencji? Trzeba wiedzieć, kiedy stanąć po właściwej stronie. Po stronie krzywdzonych, czy po stronie obojętnych na krzywdę. Panie pośle, woła do pana 100 tys. skrzywdzonych, niestety w domu.
Andrzej Duda odpowiedział ostro, podnosząc głos. - Powinien się pan uderzyć w piersi, bo rządzicie w Polsce od ośmiu lat - pan i pana partia. I co? Mówi pan, że przemoc domowa w Polsce wzrasta. Co robicie, żeby ją ograniczyć? - pytał Duda.
Duda stwierdził, że polskie przepisy zakładają już dobre rozwiązania. - Tylko trzeba by je odpowiednio egzekwować. Liczba przypadków przemocy domowej w Polsce jest niższa niż w krajach, gdzie wprowadzono właśnie takie rozwiązania. Szkoda, że nie słucha pan ekspertów, że podejmuje pan decyzje pod publiczkę polityczną. Trzeba powiedzieć jedno: ta ustawa jest antyrodzinna. Ona nakazuje zwalczać rodzinę, ona nakazuje zwalczać tradycję, zwalczać zwyczaj. Ja się na to nie godzę i Polacy też się na to nie godzą - powiedział.
Komorowski ripostował: - Odnoszę wrażenie, że czytaliśmy dwie różne konwencje przeciw przemocy. Ja nie dostrzegłem żadnego zagrożenia dla rodziny. Albo jest się po stronie ofiar, albo obojętnych - podkreślił prezydent. - I pan jest po złej stronie i chciał pan, aby po tej stronie stało także polskie państwo - dodał.
Słowa Dudy bezlitośnie skomentowała na Twitterze Barbara Nowacka z Twojego Ruchu:
Debata prezydencka. Co działo się podczas debaty w TVN24? Oto najciekawsze momenty (TVN24/x-news)