Bronisław Komorowski u Kuby Wojewódzkiego. "Nie można obiecywać, jak się nie ma forsy". Wojewódzki: Ale Duda obiecuje. I riposta prezydenta

- Nie można obiecywać, jak się nie ma forsy - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w programie Kuby Wojewódzkiego. - Zwiększenie wydatków i obniżkę podatków obiecują ludzie tylko i wyłącznie kandydujący - mówił, odnosząc się do obietnic Andrzeja Dudy. W programie Wojewódzkiego poruszono także kwestię medycznej marihuany.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Gdybym ja panu powiedział, jakie ja płacę podatki... Musiałby pan sprzedać Belweder, żeby zapłacić takie podatki - żartował Wojewódzki. - Podatki to sprawa śmiertelnie poważna. Żeby państwo miało z czego wydawać, to muszą być podatki - odpowiedział Komorowski. - To jest nieodpowiedzialność, kiedy mówi się, że zwiększy się wydatki, a obniży podatki - stwierdził prezydent, nawiązując tym samym do wielkich obietnic kandydata Andrzeja Dudy.

Komorowski ocenił, że "tak mogą obiecywać ludzie tylko i wyłącznie kandydujący, a nie ponoszący odpowiedzialność za państwo". - Żeby wydawać, trzeba mieć z czego - powiedział Komorowski i podkreślił, że on sam nie obiecywał obniżenia stawek podatkowych.

Desperackie próby prezydenta?

Prezydent zapewniał też, że ma "czyste sumienie", bo wetował ustawy przygotowane przez rząd PO - partii, z ramienia której kandydował na prezydenta. A tego jego poprzednicy nie robili.

Desperackie działania w celu zjednania wyborców? Prezydent wyjaśniał, że będzie wsparcie dla przedsiębiorców, którzy zatrudniają młodych ludzi. Program był szykowany od dawna. Został podpisany w ostatnich dniach tylko dlatego, że wcześniej nie było na to pieniędzy.

- Dopiero wychodzimy z procedury nadmiernego deficytu. Nie można obiecywać, jak się nie ma forsy. Wojewódzki na to: - Ale Duda obiecuje. Komorowski: - On tak może, ja tak nie mogę. Ja obiecuję wtedy, jeżeli jest forsa.

Wojewódzki: Porozmawiajmy o tych wpadkach

- Ja głosowałem na pana pięć lat temu, a teraz mam dylemat - mówił dziennikarz, pytając o sprawę "suflerki" towarzyszącej Komorowskiemu podczas spotkania z wyborcami na ulicach Warszawy.

- Każdy ma takie osoby, które podpowiadają, czy iść w lewo, czy w prawo. Kiedy idzie się w takim tłumie, to nic się nie widzi. Pan też ma teraz słuchawkę w uchu - odpowiedział Komorowski

Prezydent dodał, że jego konkurentowi podpowiadano, kiedy pocałować żonę . - Nikt mi nigdy nie mówił, kiedy mam żonę całować. Słowo honoru - mówił.

- Ja na Dudę nie głosuję, bo głosować na niego, to jak kupić łysemu suszarkę. Bez sensu - odpowiedział Wojewódzki. - Ale problem polega na tym, czy zagłosować na pana, czy zostać w domu - pytał dziennikarz.

Wojewódzki zapytał o spotkanie Komorowskiego z młodym człowiekiem, którego siostra nie mogła przez trzy lata znaleźć pracy, a teraz zarabia 2 tys. zł. - Aspiracje ludzi młodych rosną szybko - stwierdził dziennikarz.

- Dzisiaj "odpaliłem" program, w którym państwo wspomoże pierwszą pracę i dzięki któremu będzie się opłacało pracodawcom zawrzeć stałą umowę, a nie tzw. śmieciówkę - odpowiedział prezydent. - Dopiero teraz Polska jest w takiej sytuacji, że mamy dość pieniędzy na takie działania - dodał.

Wojewódzki: Medyczną marihuanę już załatwiłem

Prowadzący kilkukrotnie dopytywał prezydenta o temat marihuany medycznej. - Chodzi o to, żeby ten kraj wszedł w XXI wiek - wyjaśniał Wojewódzki. Podał przykład kobiety, której syn przestał cierpieć na ataki padaczki dzięki medycznej marihuanie. (Chodzi o opisywaną przez nas historię 5-letniego Maksa).

- Wydaje mi się, że nie ma z tym żadnego problemu, żeby zastosować także narkotyki w produkcji leków - odpowiedział Komorowski.

- To co ja dziś z panem załatwiłem? Na pewno legalizację medycznej marihuany - podsumowywał później Wojewódzki.

Żyrandol w prezencie

- Uważałem pana za bardzo oficjalnego, sztywnego. Ale kiedy zobaczyłem pana w Belwederze, z rodziną, to pomyślałem: ten człowiek mógłby być polskim Barackiem Obamą, gdyby pan wcześniej wyszedł do ludzi - podsumowywał swoje spotkanie z Komorowskim prowadzący.

- Nie jest pan moim kandydatem, ale jeśli ktoś ma robić zamieszanie, to chyba wolę, żeby to był pan. Ale to jest bardzo duży kredyt zaufania. Jeśli pan wygra, to od 25 maja będę się panu bacznie przyglądał - dodał.

Wojewódzki w "Polityce": Głosujcie na Komorowskiego. Czuję, że daję d..., ale sprawiedliwie, w imię przyszłości >>>

Na koniec programu Komorowski dał Wojewódzkiemu w prezencie żyrandol. - U pana w Belwederze teraz jest ciemno - żartował Wojewódzki. - Podejrzewam, że to nie jest z Belwederu. No, może chwilę było w Belwederze - zakończył prezydent.

Zobacz wideo

Andrzej Duda czy Bronisław Komorowski? Sprawdź przed wyborami, do którego ci bliżej >>

O tajnikach politycznych salonów przeczytasz w tych książkach >>

Najnowsze sondaże, debaty, wieczór wyborczy na żywo. Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kampanii wyborczej. Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: